Kim Kardashian mówi, jak czuła się w małżeństwie z Westem: "Długo udawało mi się to ukrywać"
Kim Kardashian kilka lat temu rozwiodła się z Kanye Westem. Celebrytka w najnowszym wywiadzie ujawniła, że odczuwała dużą presję w małżeństwie z raperem. Jak przyznała, próbowała chronić eksmęża przed skutkami jego wybuchów i kontrowersyjnych wypowiedzi.
Blisko trzy lata temu Kim Kardashian sfinalizowała rozwód z Kanye Westem. Ich małżeństwo rozpadło się w nieprzyjemnej atmosferze, co zresztą widać po trwającym do dziś wzajemnym przerzucaniu się oskarżeniami. Celebrytka i raper muszą dzielić opiekę nad czworgiem dzieci, ale i na tym polu pojawiają się zgrzyty. Westowi w ostatnim czasie nie spodobał się bowiem wygląd 12-letniej North, która chwaliła się na TikToku sztucznymi tatuażami i piercingiem.
Zobacz także: 12-letnia (!) North West pozuje z tatuażami na twarzy i czarnymi zębami. "Ona potrzebuje INTERWENCJI"
Małżeństwo zakończyło się z inicjatywy Kim, która złożyła pozew rozwodowy na początku 2021 roku. Teraz amerykańska gwiazda wróciła wspomnieniami do związku z byłym już mężem. Stało się to przy okazji premiery siódmego sezonu programu "The Kardashians".
#dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie
Kim Kardashian czuła się źle w małżeństwie z Kanye Westem
45-latka wyznała, że próbowała chronić Westa przed skutkami jego kontrowersyjnych wypowiedzi. Celebrytka odczuwała wówczas ogromną presję, którą miała przypłacić poczuciem życia w syndromie sztokholmskim - to traumatyczna więź, w której ofiara okazuje współczucie swoim oprawcom.
Długo udawało mi się to ukrywać (...). Zawsze miałam wrażenie, że mam syndrom sztokholmski, czułam się bardzo źle i zawsze go chroniłam oraz chciałam mu pomóc (Westowi - przyp. red.) - mówiła.
Zobacz także: Kim Kardashian MA TĘTNIAKA MÓZGU! "Dlaczego, do cholery, to się dzieje?!" Winny ma być... Kanye West
Kim Kardashian broniła swojego męża przez długi czas. Chociaż nie powiedziała wprost, kiedy zmieniła nastawienie do rapera, to duży wpływ na to z pewnością miała sytuacja, gdy jedno z ich wspólnych dzieci było świadkiem kontrowersyjnego wystąpienia ze strony gwiazdora.
To był pierwszy raz, gdy nie czułam osobiście tej odpowiedzialności - opowiadała.
Celebrytka wspomniała w wywiadzie, że zamierza chronić pociechy przed kolejnymi wybuchami złości swojego byłego męża.
Będą wiedzieć o różnych rzeczach. Dorosną. Zobaczą. Dlatego moim zadaniem jako mamy jest po prostu zadbać o to, by w czasie, gdy dochodzi do takich zachowań, zapewnić im ochronę - dodała.
Gwiazda odniosła się także do oskarżeń ze strony Westa, jakoby ukrywała przed nim dzieci.
To rozwód, a nie porwanie. Nie wyjechaliśmy. Jesteśmy w tym samym miejscu, mamy ten sam adres, więc wie, gdzie są jego dzieci - wytłumaczyła.
Myślicie, że Kanye odniesie się do słów byłej żony?