Kuba Wojewódzki pod osłoną nocy pakuje siebie i pierogi do lamborghini. To dla nowej "żony"? (ZDJĘCIA)
Kuba Wojewódzki wybrał się ostatnio na miasto. Tego dnia jego celem była wizyta w popularnym wśród gwiazd i celebrytów lokalu z domowym jadłem pakowanym do słoików. Zakupy 62-latka udokumentowali paparazzi.
Warszawa ma wiele modnych miejsc, które cieszą się ogromną popularnością, również wśród znanych osobistości rodzimego świata show-biznesu. Jedną z nich niewątpliwie jest lokal na ulicy Mokotowskiej, który oferuje domowe dania na wynos. Czasem nawet gwiazdy i celebryci zamiast sushi czy innych, wymyślnych smakołyków decydują się na pierogi albo bigos w słoiku.
Kilka dni temu na "małe" zakupy wybrała się tam m.in. Joanna Racewicz. Oczywiście zamiłowanie znanych twarzy do wspomnianego lokalu sprawia, że w jego obrębie na okrągło krzątają się stołeczni paparazzi. Ostatnio "udało" im się sfotografować Kubę Wojewódzkiego, który też wybrał się w poszukiwaniu domowych smaków.
Samozwańczy "król TVN-u" wybrał się na miasto pod osłoną nocy, ale nie mógł pozostać niezauważony, a wszystko przez jego zwracający na siebie uwagę samochód. Kuba tego dnia wyciągnął z garażu jaskrawozielone, warte niespełna 2 miliony złotych Lamborghini Urus Performante. Po zakupie słoików udał się w nieznanym kierunku.
Czyżby Wojewódzki zakupił domowe jadło dla nowej "żony"?
Kuba Wojewódzki spakował siebie i domowe jadło do wartej krocie fury, po czym odjechał w bliżej nieznanym kierunku.