Maja Hyży znów boryka się z kłopotami zdrowotnymi: "Łapie mnie frustracja i NIEMOC"
Maja Hyży od dawna zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Jakiś czas temu przeszła kolejną już operacje. W najnowszej relacji na Instagramie opowiedziała o swoich dolegliwościach.
Maja Hyży w rodzimym show-biznesie obecna jest od lat. W ostatnim czasie częściej jednak mówi się o jej perypetiach osobistych, aniżeli o artystycznych dokonaniach. Eks żona Grzegorza Hyżego skrzętnie relacjonuje w mediach społecznościowych walkę z chorobą Otto-Chrobaka, która drastycznie wpływa na jej codzienne życie.
Wspomniana dolegliwość ogranicza ruchomość stawów biodrowych, powodując ból czy trudności w poruszaniu się. Z tego powodu Maja musiała przejść kilka operacji. Parę dni temu opublikowała film, na którym udokumentowała, jak stopniowo odzyskuje siły po już kolejnej z nich.
ZOBACZ TAKŻE: Przerażona Maja Hyży nadaje ze szpitalnego łóżka: "Mam SCHIZY. Trzymajcie kciuki, żebym się obudziła"
Maja Hyży narzeka na ból stopy
W niedzielne popołudnie celebrytka zameldowała się na Instagramie, aby opowiedzieć obserwatorom o swoim kiepskim samopoczuciu. Maja przyznała, że chociaż może już chodzić bez kul, ponieważ z biodrem jest wszystko w porządku, to tym razem odczuwa silny ból stopy.
Kiepsko się czuję. Stopa mi strasznie dowala i kurczę, jestem troszeczkę załamana, bo zamiast cieszyć się, że bioderko, wszystko fajnie się tam układa bez bólu i teoretycznie mogę chodzić już bez kul, to i tak chodzę o kulach, bo stopa mnie boli. To jest w ogóle jakiś absurd. I taka frustracja mnie łapie, taka niemoc. Jutro będę szukała jakiegoś lekarza, nie wiem, może po prostu jakoś źle obciążam tą stopę. Nie wiem, o co chodzi - wyznała.
Jutro też postaram się zadzwonić do mojego lekarza, zapytać się co to może być, bo puchnie mi ona i to jest taki ból, taki tępy, że po prostu najgorszy. Odechciewa się wszystkiego - dodała, po czym przeszła do reklamowania masażera, który pomaga w pozbyciu się cellulitu.
ZOBACZ TAKŻE: Maja Hyży zmaga się z bardzo rzadką chorobą. Mówi o wsparciu byłego męża: "Możemy liczyć na siebie"