Maja Hyży w polskim show-biznesie zadebiutowała w 2013 roku, a wszystko to za sprawą udziału w "X Factorze". W tym samym programie miłośnicy show mogli oglądać jej ówczesnego męża, Grzegorza Hyżego. Obecnie Maja wychowuje czwórkę dzieci: Antoninę i Zofię, które są owocem miłości jej i Konrada oraz Wiktora i Alexandra z poprzedniego małżeństwa z Hyżym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedawno piosenkarka kilka razy trafiła do szpitala, co relacjonowała na Instagramie. Pierwszego dnia kwietnia Hyży o kulach przyszła na showbiznesowy event. W rozmowie z naszą reporterką, Simoną Stolicką, Maja opowiedziała o swoich problemach ze zdrowiem i ujawniła, że zmaga się z niezwykle rzadką chorobą.
Moja choroba przyszła znikąd. Moja choroba ma bardzo zabawną nazwę Otto-Chrobak. (...) To jest bardzo rzadka choroba, która spotyka kobiety bardzo dojrzałe; 60, 70 plus. Jestem jedyną dziewczyną w tak młodym wieku na świecie, którą dotknęła taka choroba, więc co by nie było, jestem wyjątkowa. Śmieję się. (...) - powiedziała.
Hyży podkreśla, że w trudnych chwilach, kiedy była w szpitalu, najbardziej pomógł jej ukochany i jego mama. Wsparcie mentalne miała od rodziny, a obserwatorzy dali jej "kopa". Czy wokalistka mogła też liczyć na byłego męża i Grzegorz okazał jej wsparcie?
Wsparcie mentalne, rozmowa, troska, czy czegoś nie potrzebuję, czy chłopcami nie trzeba się zająć. (...) Myślę, że mogłabym liczyć na jego pomoc, bo jesteśmy na takim etapie relacji, że w razie jakichkolwiek problemów, myślę, że możemy liczyć na siebie. Dojrzeliśmy do tego i doprowadziliśmy nasze relacje właśnie do tego punktu, gdzie możemy na siebie liczyć w zupełności. (...) Zdecydowanie łatwiej się żyje z tym - szczerze wyznała.
Zobaczcie całą rozmowę.
ZOBACZ TAKŻE: Maja Hyży odcina się od pytań o byłego męża: "To już było. BASTA. Stawiamy kropkę i wykrzyknik"