Media informują o makabrycznym odkryciu, którego w poniedziałek 8 września dokonały służby w Los Angeles. TMZ donosi, że policjanci zostali wezwani na miejsce w celu zbadania intensywnego odoru, który wydobywał się z bagażnika Tesli. W środku funkcjonariusze znaleźli "pocięte ludzkie szczątki w zaawansowanym stanie rozkładu".
Zobacz też: Miesiąc miodowy w Miami, który zakończył się tragedią - zagadkowa śmierć Aleksandry Łęczyckiej
Makabryczne odkrycie w samochodzie znanego muzyka
Do szokującej sytuacji doszło w Hollywood, a odholowana Tesla była zarejestrowana na Davida Anthony'ego Burke'a, występującego na scenie pod pseudonimem D4vd. 20-latek w kwietniu wydał debiutancki album i powoli budował reputację w branży, dziś natomiast został uwikłany w policyjne śledztwo dotyczące morderstwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje portal ABC 7, funkcjonariuszy wezwała firma holownicza, a auto znajdowało się tam już od kilku dni. Pocięte na kawałki ciało zostało ukryte w torbie i schowane w bagażniku z przodu pojazdu.
Ciało znalezione w odholowanej Tesli zostało pocięte na kawałki i było w stanie zaawansowanego rozkładu. Służby starają się ustalić przyczynę śmierci - czytamy w artykule TMZ.
Ten sam serwis relacjonuje, że w tym momencie policja nie wydała jeszcze komunikatu w tej sprawie. Sam D4vd był aktywny w mediach społecznościowych w poniedziałek, a we wtorek miał zagrać koncert w Minneapolis, więc najwyraźniej to nie on padł ofiarą morderstwa.