Marcin Miller psioczy na NFZ: "Oddajesz 1/3 tego, co zarobisz i jesteś traktowany jak zło konieczne"
Marcin Miller, lider zespołu Boys, zmaga się z problemami zdrowotnymi i krytykuje NFZ za długie kolejki i brak wsparcia. Artysta opowiedział o swoich doświadczeniach w najnowszym wywiadzie.
Marcin Miller, znany lider zespołu Boys, od lat boryka się z problemami kręgosłupa. Obecnie cierpi na przepuklinę trzech kręgów, co prawdopodobnie będzie wymagało operacji. W rozmowie z "Faktem" przyznał, że ból towarzyszy mu niemal nieustannie. – Kręgosłup boli praktycznie cały czas. (...) Lekarze sugerują, że powinna być wykonana operacja – wyznał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy Marcin Miller chciałby, aby powstał o nim film?
Marcin Miller choruje na kręgosłup. Krytykuje NFZ
W wywiadzie dla "Pomponika" Miller ostro skrytykował funkcjonowanie publicznej opieki zdrowotnej. Zwrócił uwagę na długie oczekiwanie na wizyty i rezonans magnetyczny.
Jak chcę się zapisać, to słyszę: "Panie Marcinie, pierwsza wizyta za rok, rezonans za trzy miesiące". Płacisz duże podatki, oddajesz 1/3 tego, co zarobisz i raptem jesteś traktowany jak zło konieczne – mówił z oburzeniem.
Poprawa stanu zdrowia
Mimo trudności, artysta przyznał, że obecnie czuje się lepiej niż dwa lata temu.
Źle było dwa lata temu, ja na łokciach chodziłem do łazienki (...). Każde nałożenie nogawki, skarpetki, buta, to było coś strasznego. (...) Naprawdę jest dobrze. To, że teraz chodzę, kiwam się, rozmawiam, jest super – dodał.
Marcin Miller, mimo problemów zdrowotnych, nadal aktywnie koncertuje, wspomagając się lekami przeciwbólowymi. Jego historia pokazuje trudności, z jakimi borykają się pacjenci w polskim systemie opieki zdrowotnej.