Marianna Schreiber ROZSTAŁA SIĘ z Piotrem Korczarowskim! "Nie będzie już żadnych POWROTÓW". Wierzycie?
Marianna Schreiber twierdzi, że jej relacja z Piotrem Korczarowskim to już przeszłość. Myślicie, że to prawda, czy kolejna próba manipulacji rzeczywistością?
Nad Marianną Schreiber trudno nadążyć. Celebrytka nie tylko ma słabość do zmieniania poglądów, ale i dość pochopnie podejmuje decyzje, jeżeli chodzi o życiu uczuciowe. Była żona Łukasza Schreibera i ekspartnerka Przemysława Czarneckiego w ostatnim czasie opowiadała w mediach o relacji z Piotrem Korczarowskim. W sierpniu, po lipcowym rozstaniu, para postanowiła bowiem dać sobie drugą szansę.
Eliza i Trybson wbijają szpilę Schreiber! Zdemaskowali (?) jej wypłatę z "Królowej Przetrwania": "Mogłaby za to kupić rower"
Choć jeszcze we wtorek duet świętował wspólnie urodziny Marysi, a Piotrek podarował ukochanej naszyjnik z krzyżem, wszystko wskazuje na to, że nie są już razem. A przynajmniej tak zakomunikowała w czwartek wieczorem celebrytka. Na jej Instastories najpierw pojawił się biały napis na czarnym tle: "Rozstaliśmy się", a następnie wrzuciła nagranie, na którym przybliża okoliczności zakończenia związku.
Myślę, że należy Wam się kilka słów prawdy. Zanim media to rozdmuchają, chcę powiedzieć, że rozstaliśmy się z Piotrem ostatecznie - zaczęła, zapewniając, że to już definitywny koniec: Nie będzie już żadnych powrotów.
W dalszej części Schreiber wytłumaczyła:
Po prostu wyszło po czasie, że patrzymy zupełnie inaczej na rzeczywistość i gdzieś tam te nasze dwa światy nie schodzą się po drodze w jeden. Uznaliśmy, że tak będzie dla nas lepiej, bo po prostu obydwoje momentami ciągnęliśmy się w dół. (...)
Na koniec pokusiła się o kilka miłych słów, które skierowała w stronę już ekschłopaka.
Piotrowi życzę jak najlepiej, dużo szczęścia, mam nadzieję, że znajdzie miłość swojego życia i osobę, która będzie go popierała tam, gdzie ja nie potrafiłam. No i dziękuję mu za wszystko - skwitowała.
Przypominamy, że Marianna wielokrotnie mijała się z prawdą, jeśli chodzi o jej życie prywatne. Dajecie wiarę jej słowom?