Gala MET to nie tylko inauguracja wystawy i towarzysząca jej akcja charytatywna, ale przede wszystkim spektakularna rewia mody w wykonaniu największych światowych gwiazd. Podczas tegorocznej gali nie wszystkie znane osobistości popisały się wyczuciem stylu na czerwonym dywanie. Szczególne miejsce w tym zestawieniu ma Tracee Ellis Ross.
Odbywająca się w nowojorskim Metropolitan Museum of Art Gala MET to jedno z najważniejszych wydarzeń w świecie mody. Motywem przewodnim tegorocznej edycji jest "Superfine: Tailoring Black Style" - kuratorzy wystawy skupiają się na elegancji męskiego krawiectwa w kontekście "czarnego dandyzmu". Ten styl ma odzwierciedlać nie tylko dbałość o ubiór, ale być także "aktem oporu i wyrazem emancypacji".
Choć pojawiają się głosy, że tegoroczna odsłona elitarnego przedsięwzięcia wiała nudą, nie brakowało kilku zaskoczeń, a największe ikony Hollywood tłumnie zgromadziły się na ikonicznych schodach nowojorskiego muzeum.
Obok zachwycających stylizacji nie mogło zabraknąć modowych koszmarków. I tym razem pewna część lwic salonowych miała spore trudności z dostosowaniem się do tematu przewodniego gali. Specjalnie dla Was skomponowaliśmy listę gości imprezy, którzy albo nie wykazali się wyczuciem stylu, albo nie udźwignęli, zdawałoby się, dość prostego "dress code'u". Kto z nich prezentował się najgorzej?
Precious Lee najwyraźniej wzięła sobie za punkt honoru, żeby wyróżnić się na tle gwiazd światowego formatu. Modelce miał w tym pomóc przylegający (i spłaszczający jej obfity biust) kombinezon oraz narzutka w panterkę. Niestety efekt końcowy pozostawiał wiele do życzenia.
Wśród gwiazd, które na tegorocznej gali nie popisały się modowym wyczuciem znalazła się m.in. Lisa. Popularna piosenkarka wystroiła się w koronkowy żakiet z metką Louis Vuitton oraz rajstopy z logo francuskiej marki. W dłoni dzierżyła torebkę do kompletu. Z przykrością musimy przyznać, że ten "look" nie nadawałby się nawet na imprezę w remizie, a co dopiero na jedno z najbardziej prestiżowych wydarzeń świata.
Co prawda córka Diany Ross wpasowała się w temat przewodni imprezy, niestety z marnym skutkiem. Karykaturalny fason garnituru sprawił, że prezentowała się niezbyt korzystnie.
Swoją stylizacją Venus Williams chciała nawiązać do dziedziny sportu, której jest legendą, czyli tenisa. Niestety połączenie bluzki butelkowozielonej polo i plisowanej spódnicy z płaszczem i osobliwymi butami "aligatorami" w tym samym odcieniu wypadło dość niefortunnie.
Pamela Anderson już od kilku dobrych lat stara się zerwać z wizerunkiem seksbomby. Awangardowy "look" zaprojektowany przez Tory Burch nie tylko nie wpasował się w temat imprezy, ale też sprawiał wrażenie, jakby aktorka czuła się w nim niekomfortowo. Do tego jeszcze ta nietwarzowa fryzura...
Partnerka słynnego piłkarza stanęła przed fotoreporterami w dopasowanej halce z trenem, której subtelnym dopełnieniem były koronkowe zdobienia przy dekolcie. W rzeczonej kreacji, z przylizanymi, "mokrymi" włosami Georgina wyglądała, jakby szykowała się do spania, a nie na Galę MET.
Mimo niewątpliwych atutów Heidi Klum rzadko kiedy udaje się zachwycić na czerwonym dywanie. Nie inaczej było tym razem. Źle skrojona, prosta suknia od Vetements była zwyczajnie zbyt nudna na tego typu imprezę.
Bandażową spódnicą z wysokim stanem i pasującym paskiem zasłaniającym biust Lorde chciała zapewne odciąć się łatki "grzecznej dziewczynki", która przylgnęła do niej jeszcze, gdy była nastolatką. Pech chciał, że projekt Thoma Browne'a zamiast dodać jej uroku, tylko jej go odjął.