Najjka zasłynęła w sieci jako katolicka influencerka, która w założeniu miała szerzyć wiedzę na temat wiary. Jej treści szybko jednak przybrały kontrowersyjną formę, a sama influcerka nie szczędziła ostrych słów wobec osób, które nie zgadzały się z jej mocno skrajnymi poglądami.
Natalia Ruś swego czasu otwarcie mówiła, że "depresja jest efektem braku wiary w Boga". Szef Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Konrad Dulkowski uznał wówczas jej poglądy za "antynaukową bzdurę". Ona sama poczuła się dotknięta tymi słowami i podała mężczyznę do sądu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najjja zapłaci za wytoczoną sprawę
Najjjka chciała pociągnąć do odpowiedzialności szefa OMZRiK, ponieważ nie podobało jej się, w jaki sposób organizacja informowała o jej działaniach w sieci. Teraz w mediach pojawiła się informacja o tym, że katolicka influencerka przegrała w sądzie.
Natalia Ruś zamieszczała rasistowskie i ksenofobiczne wpisy, deprawuje młodzież i dzieci, publikuje nieprawdziwe informacje i atakuje osoby ciepiące na depresję. Sąd orzekł, że nie ma w tych stwierdzeniach kłamstwa - przekazał OMZRiK na Facebooku.
Wyrok nie jest zatem korzystny dla Najjjki, ale to nie wszystko. Influencerka będzie musiała zapłacić kilka tysięcy złotych zwrotu kosztów sądowych na rzecz oskarżonego. Wyrok jest prawomocny.