Anita Werner rozprawia o wyczerpującym treningu: "Myślałam, że się przewrócę"
Anita Werner dzięki ukochanemu złapała sportowego bakcyla. Chętnie dzielą się wspólnymi biegowymi sukcesami z internetową społecznością. Tym razem jednak dziennikarka odnotowała mniej udany trening. Jego bogaty opis wzbogaciła swoimi zdjęciami w naturalnej odsłonie.
Anita Werner jest doskonale znana widowni telewizyjnej za sprawą swego profesjonalizmu, którym wykazuje się podczas prowadzenia "Faktów" i rozmów z przedstawicielami polskiej sceny politycznej na antenie TVN24. Ci, którzy chcieliby uświadczyć widoku roześmianej i korzystającej z życia dziennikarki, mogą zajrzeć na jej profil instagramowy. Poza kulisami działalności zawodowej chętnie dzieli się tam kadrami z życia prywatnego, dokumentującymi m.in. jej podróże oraz romantyczne wyjścia ze swoim ukochanym.
Poza płomiennym uczuciem gwiazdę telewizji i jej nie mniej medialnego partnera, Michała Kołodziejczyka, połączyła sportowa pasja. Daleko jednak im do kanapowych kibiców. Wspólnie udowadniają słuszność powiedzenia "sport to zdrowie", regularnie zamieszczając zdjęcia z treningów biegowych. To właśnie za namową swego wybranka serca 47-latka przebiegła jesienią ub. r. drugi w życiu maraton. Opisując przeżycia z trasy czule nazwała go "najlepszym trenerem na świecie".
Anita Werner nie idealizuje swojego życia w mediach społecznościowych
Posiadacze popularnych profili na Instagramie niechętnie prezentują w sieci wizerunek odbiegający od tego, do jakiego zdążyli przyzwyczaić swoich odbiorców. W odróżnieniu od nich dziennikarka informacyjna nie ma najmniejszych problemów z opisywaniem gorszych momentów w życiu i pokazywaniem siebie w naturalnej odsłonie. Trudno zresztą wyobrazić sobie pokonywanie dziesiątek kilometrów w pełnym makijażu.
Mimo niedzielnej fali upałów Anita Werner i Michał Kołodziejczyk porwali się na trening. Wyznaczyli sobie ambitny cel pokonania 19 km. Ostatecznie przebiegli 2/3 założonego dystansu, co i tak należy postrzegać w kategoriach sporego osiągnięcia. Gwiazda szklanego ekranu sama podkreśliła, że każdemu zdarzają się spadki formy i gorsze dni, które również stanowią element drogi do rozwoju.
Czasami się nie udaje. Czasami tak bywa. Więc na dowód, że jestem tylko człowiekiem, a nie robotem, zostawiam tu kilka zdjęć z treningu zrobionego wczoraj późnym wieczorem. Miało być 19 km. Miało być spokojnie i na luzie. Nie było. Było 13,5 km. I myślałam, że się przewrócę. Tak, biegaliśmy już dłuższe biegi w tym roku, a jednak to nie był dzień na takie bieganie - podzieliła się ze swoimi followersami.
Znana amatorka biegania podkreśliła, że nie zamierza rezygnować z treningów. Przy okazji zaznaczyła, jak ważne jest zachowanie balansu między wysiłkiem a zasłużonym odpoczynkiem.
ZOBACZ TEŻ: Jakie wykształcenie ma Anita Werner? Zanim została gwiazdą TVN24, występowała w filmach i śpiewała