Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski rozwiedli się pięć lat temu, jednak temat ich rozstania wałkowany jest w mediach do dziś. Głównie za sprawą celebrytki, która wciąż zaczepia eksmęża i jego nową partnerkę, Katarzynę Cichopek, w rozmaitych wywiadach.
Kurzajewski i Smaszcz doczekali się dwóch synów, którzy są już dziś dorośli - Franciszka i Juliana. Starszy mieszka obecnie we Włoszech, a młodszy studiuje poza Warszawą. Jak zapewniał niedawno dziennikarz sportowy, gdy Julian jest w stolicy, mieszka razem z nim i Cichopek.
Franek, kiedy przyjeżdża z Włoch, także zatrzymuje się u nas. Uważam, że to dla mnie bardzo szczęśliwa sytuacja. Zawsze mieliśmy dobrą relację i rozmawialiśmy o tematach, które są nam bliskie i istotne - opowiadał Kurzajewski w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Paulina Smaszcz o matczynej miłości. Post już usunęła
Kilka dni później Smaszcz została zapytana przez jedną z internautek o relacje z synami. Zapewniła, że również ma z nimi dobry kontakt.
Co ciekawe, kilka godzin później Paulina postanowiła kontynuować temat matczynej miłości już w osobnym wpisie. Przy okazji wspomniała też o wnukach. Opublikowała nagranie, na którym dostrzec możemy ich starszego syna. W poście pisze o tym, że nikt nie odbierze jej tej miłości, inni opowiadają kłamstwa, a ona nie walczy o żadne pieniądze, tylko pokazuje prawdę.
Nikt nigdy nie odbierze mi tej matczynej miłości. Nikt nigdy nie odbierze mi tej babcinej miłości, bo to jest moja życiowa najpiękniejsza kariera i powód, że żyję na tym świecie. Niech inni opowiadają, bzdury, kłamstwa, wybielają się i piszą scenariusze pod swoje złe uczynki, zdrady i grzechy. Nic mi do tego. Ich sumienie, ich wybór, ich uczynki. Ja nie walczę o pieniądze i o wizerunek, ja pokazuję prawdę i szczerość, miłość i oddanie. JESTEM MAMĄ. JESTEM BABCIĄ. JESTEM DOJRZAŁĄ KOBIETĄ PO PRZEJŚCIACH I JESZCZE WSZYSTKO PRZEDE MNĄ! HURA! TADAM! JUPI!
Paulina po kilku godzinach zdecydowała się jednak usunąć wspomniany wyżej wpis...
Przypomnijmy również, że o synach Pauliny i Macieja zrobiło się głośniej już jakiś czas temu, gdy Smaszcz zdecydowała się na osobiste wyznanie w "Królowej przetrwania".
Moi synowie, zwłaszcza mój starszy syn, z tatą wymieniali zdjęcia, jak ja wróciłam ze szpitala i nie mogłam jeść, nie mogłam się myć, jak chodziłam, ciągnąc nogę... Oni wymieniali między sobą zdjęcia i się z tego śmiali - mogli usłyszeć widzowie.