Piotr Stramowski "pozdrawia z patchorkowej rodzinki" z ukochaną Natalią i Katarzyną Warnke: "Nie zawsze jest ŁATWO" (FOTO)
Piotr Stramowski i Katarzyna Warnke są rzadkim przykładem eksmałżonków, którym po rozwodzie udało się utrzymać poprawne relacje. W czwartek aktor pochwalił się fotką ze wspólnego wypadu do urzędu, w którym towarzyszyła im jego ukochana Natalia. "A mówią, że się nie da".
W październiku minęły trzy lata, odkąd Piotr Stramowski i Katarzyna Warnke ogłosili rozwód. Aktor zostawił byłej małżonce ich dotychczasowe mieszkanie w Śródmieściu i zaczął układać sobie życie na nowo u boku niejakiej Natalii Krakowskiej, którą poznał podczas pracy przy pracy nad filmem "Fighter". Przy okazji stał się ojczymem dla jej synka.
Z początku wydawało się, że ekspartnerom udała się niełatwa sztuka rozstania w zgodzie i pozostać w poprawnych stosunkach dla dobra 5-letnie Heleny. Aktorzy dzielą się opieką nad córką po połowie, by jeszcze bardziej nie komplikować sobie sytuacji i ułatwić dziewczynce odnalezienie się w nowej rzeczywistości. Z czasem jednak Stramowskiemu zaczęła przeszkadzać usilna potrzeba dzielenia się szczerymi do bólu zwierzeniami we właściwie każdym wywiadzie, którego udziela.
Katarzyna Warnke mówi o powrocie do TVP i komentuje kontrowersyjną wypowiedź kobiety z programu Młynarskiej
Wspólne selfie przed urzędem
Na szczęście eksmałżonkom szybko udało się wyjaśnić nieporozumienie i z czasem nawiązać przyjacielskie stosunki. Zdaje się, że Kasia darzy się sympatią również z obecną partnerką byłego męża. A przynajmniej na taki scenariusz wskazuje nowy post aktora opublikowany w czwartek na jego profilu.
Fotki przedstawiają Piotra, Kasię i Natalię pozujących z uśmiechami od ucha do ucha przed Mazowieckim Urzędem Wojewódzkim w Warszawie. Pretekstem do spotkania i "cyknięcia" sobie pamiątkowego zdjęcia była potrzeba konieczność wyrobienia małej Helence dokumentu. Przy okazji gwiazdor pokusił się na wzniosły apel.
A mówią, że się nie da. Człowiek idzie tylko wyrobić dziecku paszport… a wychodzi z refleksją nad całym życiem. Pozdrawiamy z naszej patchworkowej rodzinki. Święta tuż-tuż, więc chcieliśmy przypomnieć wszystkim, którzy są w podobnej sytuacji, że najważniejszy jest dialog. Nie zawsze jest łatwo, ale zawsze można rozmawiać, stawiając dobro dzieci na pierwszym miejscu. One chłoną wszystko jak gąbka, więc zaserwujmy im miłość i radość, żeby ten czas był przygodą, a nie ciężarem. Pamiętajcie: to my jesteśmy dorośli i mamy wpływ na swoje czyny i emocje - napisał Stramowski.
Jesteście pod wrażeniem ich umiejętności komunikacji?