Pojawiły się nowe informacje w sprawie JEDYNEGO świadka wypadku z udziałem syna Sylwii Peretti. Prokuratura komentuje
Pomimo upływu sporej ilości czasu od głośnego wypadku drogowego z udziałem syna Sylwii Peretti, wciąż wychodzą na jaw nowe informacje dotyczące feralnej nocy. Kluczowy świadek zdarzenia jak dotąd nie został przesłuchany. Co stoi na przeszkodzie? Prokurator wyjaśnia.
Sylwia Peretti ponad trzy miesiące temu pożegnała w tragicznych okolicznościach swojego jedynego syna. 24-latek zginął w wypadku drogowym na krakowskim Moście Dębnickim. Poruszające się z zawrotną prędkością auto wpadło w poślizg, a następnie uderzyło w mur. Śmierć na miejscu ponieśli również jadący z Patrykiem jego trzej koledzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pilarczyk o tragicznym wypadku syna Peretti: "Przerażajace. Szarżowanie po ulicy, to nie jest pokazywanie swoich jaj"
Policja odnalazła świadka zdarzenia. Nie został jednak przesłuchany
Zdarzenie zostało zarejestrowane przez miejski monitoring. Dzięki temu udało się ustalić dokładną prędkość, z jaką kierowca prowadził samochód. Kamera uchwyciła również pewnego mężczyznę, który był naocznym, i jak się okazało, jedynym świadkiem wypadku.
Przechodzień próbował przejść przez ulicę w nieprzeznaczonym do tego miejscu, lecz w ostatniej chwili wycofał się na widok rozpędzonego pojazdu.
Policjanci ustalili tożsamość świadka po ponad miesiącu prowadzenia śledztwa. Jak się okazało, jest to zagraniczny turysta, który akurat przebywał w połowie lipca w Krakowie w celach turystycznych. Prokuratura przekazała do stosownych brytyjskich organów wniosek o przesłuchanie pieszego w charakterze świadka. Niestety, do teraz nie otrzymano odpowiedzi.
Do chwili obecnej nie uzyskano w tej sprawie odpowiedzi, jak również o terminie wykonania czynności - zdradził na łamach portalu Interia.pl prokurator Andrzej Kwaśniewski z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Jakiego finału sprawy się spodziewacie?