Polsat w końcu ZABIERA GŁOS w sprawie Karoliny Gilon! "Nie jest pracownikiem etatowym"
Jeszcze do niedawna Karolina Gilon prowadziła programy w Polsacie, ale po powrocie z urlopu macierzyńskiego - jak to sama określiła - "nie było już dla niej miejsca". Polsat w końcu odniósł się do sprawy.
Od kilku dni w sieci aż huczy od komentarzy po emocjonalnym nagraniu, które opublikowała na Instagramie Karolina Gilon. Dotychczasowa gwiazda programów Polsatu przekazała w nim, że chciała wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim, jednak - jak sama to określiła - "nie było już dla niej miejsca".
Polsat w końcu zabrał głos ws. Karoliny Gilon. "Była ważnym członkiem rodziny"
Karolina mogła liczyć na wsparcie znanych znajomych, którzy pocieszali ją w komentarzach. Polsat długo nie chciał oficjalnie komentować słów dotychczasowej podopiecznej, której reakcja wywołała w sieci potężną dyskusję. Teraz jednak postanowili zareagować. Plotek uzyskał komentarz Polsatu.
W krótkim komunikacie przekazano, że Polsat nie zamierza wypowiadać się na temat "obecnego zachowania" Karoliny. PR stacji zapewnia natomiast, że ich decyzja nie ma nic wspólnego z urlopem macierzyńskim gwiazdy.
Nie będziemy komentować jej obecnego zachowania, a nasze decyzje co do obsady programów nie mają nic wspólnego z czyimkolwiek macierzyństwem. Przez niemal sześć lat Karolina była ważnym członkiem rodziny Polsatu i jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy zaoferować jej wiele dużych, ambitnych projektów, które przyniosły jej ogólnopolską popularność i sympatię widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gilon mówi o połogu i broni sesji na porodówce. Na początku ciąży nie czuła instynktu macierzyńskiego?
Jednocześnie Polsat poinformował, że Gilon nie była "pracownikiem etatowym". Gwiazda miała podpisany ze stacją kontrakt, który ważny jest do końca sierpnia.
Karolina Gilon do końca sierpnia jest związana z nami kontraktem gwiazdorskim, nie jest pracownikiem etatowym Polsatu - podkreślono.
Przypomnijmy, że Karoliny Gilon zabraknie w nowym sezonie programu "Ninja vs Ninja", co tłumaczono zmianami w formule show.