Przebywający na wolności Dariusz K. nie skontaktował się jeszcze z synem: "Chyba ZAPOMNIAŁ, ŻE GO MA"
Upadły celebryta od niedawna cieszy się życiem pod nadzorem kuratora sądowego. Myślicie, że będzie chciał naprawić relacje z 16-letnim Allanem?
Około dziesięć lat temu Dariusz K. był bogatym i popularnym menedżerem gwiazd. Panowało wówczas przekonanie, że jego rozwód z Edytą Górniak nastąpił z winy humorzastej diwy, która nie umie na dłużej utrzymać żadnej relacji. Wszystko zmieniło się w lipcu 2014 roku, kiedy muzyk zabił na pasach niewinną kobietę. Ustalono, że był pod wpływem środków odurzających. To diametralnie zmieniło opinię o nim.
Za swój czyn Dariusz został skazany na sześć lat pozbawienia wolności, choć prokurator żądał ośmiu. Można się domyślać, że rodzina zabitej uznałaby, że to i tak niewystarczająca kara.
Tymczasem K. zdążył już wyjść na wolność. Udzielono mu bowiem przedterminowego zwolnienia.
Edyta Górniak przeprowadziła się do Krakowa. Wiemy, dlaczego
Upadłemu celebrycie wyznaczono dozór kuratora sądowego. Dariusz musi zachowywać się wzorowo, zachować wstrzemięźliwość od alkoholu i innych używek oraz podjąć się wykonywania pracy zarobkowej.
Z pewnością dla jego byłej żony i syna informacja o tym, że jest na wolności, to ogromny stres. Allan nie widział ojca już sześć lat, a Edyta robiła, co mogła, aby zminimalizować traumę, jaką przeżył z powodu wybryków Dariusza. Teraz oboje znów muszą zmierzyć się z bolesnymi wspomnieniami.
Jak donosi Super Express, od wyjścia z więzienia K. nie nawiązał jeszcze kontaktu z nastolatkiem.
Darek od ponad sześciu lat ani razu nie skontaktował się ze swoim synem. Chyba zapomniał, że go ma - donosi informator tabloidu.
Myślicie, że po tym wszystkim, co się stało, Allan chciałby w ogóle z nim rozmawiać?