TYLKO NA PUDELKU: "Przyłapani" na stacji paliw Blanka i Malik Montana pożerają się wzrokiem w mercedesie za ponad PÓŁ MILIONA
Blanka i Malik Montana spędzają ze sobą coraz więcej czasu. Choć wyraźnie mają się ku sobie, wciąż uparcie utrzymują, że ich relacja nie jest podszyta głębszym uczuciem. Tym razem, jak na parę przyjaciół przystało, nie mogli od siebie oderwać wzroku, siedząc w sportowej furze rapera.
Plotki o związku Blanki i starszego od niej o 10 lat Malika Montany krążą w mediach już od jesieni ubiegłego roku. Wszystko zaczęło się od imprezy w jednym ze stołecznych klubów, podczas której zostali uwiecznieni na wspólnych zdjęciach. Piosenkarka stanowczo wówczas zapewniała, że nie ma tu mowy o żadnej głębszej relacji.
Nie, nie jesteśmy parą. Jesteśmy bardzo dobrymi znajomymi, bardzo go lubię i bardzo go stąd pozdrawiam - zapewniała w połowie listopada.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że wypowiedź 26-latki nieco się zdezaktualizowała. Jej słowom przeczy krótkie nagranie z ich pobytu na lotnisku poprzedzające wspólne wakacje w Turcji. Również sam raper pozostawił otwarte pole do dyskusji, prezentując ostatnio na koncercie największy przebój w dorobku Blanki.
Wczoraj wieczorem czołowi przedstawiciele polskiej estrady zatrzymali się na jednej ze stacji benzynowych na warszawskich Bielanach. Podczas kiedy Malik Mantana tankował swojego mercedesa AMG GT wartego co najmniej 550 tysięcy złotych, Blanka wyskoczyła na chwilę do pobliskiego sklepu. Oboje zdecydowali się na niezobowiązujące zestawy, choć kraciaste spodnie wybrane przez rapera śmiało można byłoby pomylić z dolną częścią piżamy.
Kiedy już 36-latek odszedł od dystrybutora, a piosenkarka wróciła z drobnych zakupów, ponownie wsiedli do auta, patrząc sobie głęboko w oczy. Myślicie, że tych dwoje ugodziła strzała Amora?