Los czteronożnych przyjaciół od zawsze jest bliski naszemu sercu. W kwietniu w ramach akcji Pudelek Pomaga Pupilom wybraliśmy się wspólnie z Joanną Krupą do schroniska dla bezdomnych zwierząt w Celestynowie. O podopiecznych placówki nie zapomnieliśmy, świętując nasze 19.urodziny. Z tej okazji wystartowaliśmy ze specjalną zbiórką, a Wy, nasi kochani Czytelnicy, po raz kolejny nie zawiedliście. Dzięki Waszemu zaangażowaniu w błyskawicznym tempie udało się zebrać prawie 24 tysiące złotych! DZIĘKUJEMY.
Ale na tym się nie zatrzymujemy. Podczas gali pokazaliśmy specjalny materiał z podopiecznymi schroniska, zachęcając do adopcji psiaków. Z przyjemnością prezentujemy go również Wam, razem z sylwetkami czterech uroczych psiaków, które szukają nowego domu.
Przed Wami: Argos, Cziczuana, Miranda, Zezolek!
ARGOS to wiejski samuraj w futrze owczarka – przystojny, rozbrajający i kompletnie zielony w chodzeniu na smyczy. Choć czasem przypomina czołg na czterech łapach, to serducho ma miękkie jak świeża bułeczka. Uwielbia głaski, smaczki i ludzi - czasem aż za bardzo. Szuka kumpla do życia: najlepiej z ogrodem, kanapą i cierpliwością na naukę psiej kindersztuby!
CZICZUANA to mikropiesek z duszą ninja – widzisz ją, a za chwilę już nie, bo znika w cieniu kanapy. Ludzi traktuje z dystansem godnym damy, która w życiu widziała zbyt wiele, by każdemu od razu dawać buziaka. Szuka spokojnego mieszkania (bloki górą!), człowieka z sercem większym niż ocean i cierpliwością jak buddyjski mnich. Jeśli umiesz nie przeszkadzać, kiedy pies potrzebuje przestrzeni, to może właśnie Ty rozkochasz Cziczuanę… powoli, krok po kroku.
MIRANDA to delikatna i subtelna ekspertka od przytulasów – nie musi szczekać, bo i po co, skoro jednym spojrzeniem rozkłada człowieka na łopatki. Trochę jak terapeuta, tylko w futrze i z ogonem: wysłucha, przytuli, nie oceni. Nie marzy o maratonach i ogrodowych szaleństwach – wystarczy jej kanapa, spokojne "dzień dobry" i ręka do miziania. Jeśli lubisz relaks, miękkie uszy i zero dram – Miranda to Twój człowiek… znaczy pies!
ZEZOLEK to żywe espresso na czterech łapach – wita ludzi jak gwiazdy rocka i przytula się jakby nie było jutra. Wciąż uczy się świata, czasem trochę się zapomina, ale w sercu ma tylko dobro i ogromną chęć bycia blisko człowieka. Jest promieniem słońca i tornadem w jednym. Potrzebuje przewodnika z ciepłem i cierpliwością – kogoś, kto pokaże mu zasady i nauczy wyciszenia, ale nie zgasi jego radości.
Do kontaktu w sprawie adopcji podopiecznych schroniska w Celestynowie zapraszamy tutaj.