Robert Lewandowski o fast foodach. "Zjadłem jakiś czas temu i tak się ŹLE CZUŁEM". Zdradził też, czy pija alkohol
Robert Lewandowski pojawił się w internetowym programie "Rymanowski Live". Piłkarz opowiedział m.in. o wychowaniu córek, a także zdradził, jaka jest jego prawdziwa twarz. Ukochany Ani wspomniał też o tym, co jada, a czego nie. Zaskoczeni?
Robert Lewandowski bez dwóch zdań uchodzi za legendę polskiego sportu i najlepszego piłkarza. Jego życie prywatne generuje olbrzymie zainteresowanie, ale sportowiec rzadko bierze udział w długich wywiadach. Teraz zrobił wyjątek i zgodził się przyjąć zaproszenie do programu Bogdana Rymanowskiego.
26 grudnia wyemitowano nagraną z piłkarzem rozmowę, w której opowiedział m.in. o relacji z ojcem. Został poruszony również wątek jego córek. Robert wyjawił, że młodsza z jego córek ma w sobie większy luz, zaś starsza jest bardziej emocjonalna.
Jak Ania Lewandowska podsumowała małżeństwo z Robertem?
W rozmowie "Rymanowski Live" pojawił się również wątek diety Roberta Lewandowskiego. Dziennikarz zapytał ukochanego Anny Lewandowskiej, czy zdarza mu się sięgać po fast foody.
Zwracam głównie uwagę na jakość produktów. To nie jest tak, że ja uwielbiam fast foody. Po tylu latach człowiek się odzwyczaja. To nie jest tak, że ja mam jakąś ochotę, chęć. Oczywiście, czasami zjem pizzę, coś tam sobie podjem, zobaczę. Wszystko jest dla ludzi - powiedział Robert.
Czego sobie odmawiasz? Pijesz alkohol? - zagaił dziennikarz.
Winka czasami się napiję. Z racji tego, że mieszkamy w Barcelonie i jest ciepło, to białe. Jak bywało zimno, to jednak czerwone jest smaczniejsze - wyjaśnił "Lewy".
A jest jakaś żywność, której absolutnie nie tykasz? Bo na przykład uważasz, że ona szkodzi tobie - zapytał w pewnym momencie Rymanowski.
Nie myślę kategoriami, że mi szkodzi tylko, że źle się będę po tym czuł - wyjaśnił mąż Ann.
To po czym źle się czujesz? Czyli zero hamburgerów? - drążył Rymanowski.
Po fast foodach. Raz zjadłem jakiś czas temu i tak się źle czułem. Miałem noc nieprzespaną noc, więc nawet nie myślę, żeby coś takiego znów zjeść - dodał Robert.
Zaskoczeni?