Znane twarze regularnie dzielą się w social mediach swoimi mniejszymi bądź większymi podróżniczymi dramatami. Najczęściej są one związane z lotem samolotem. Tylko tego lata swoimi podniebnymi przeżyciami rodem z koszmaru podzielili się Małgorzata Rozenek, Sandra Kubicka czy Julia Żugaj.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natasza Urbańska zemdlała w samolocie
W sobotę o nieprzyjemnej lotniczej sytuacji postanowiła opowiedzieć Natasza Urbańska. Żona Janusza Józefowicza opublikowała na Instastories szereg nagrań, w których wyraźnie roztrzęsiona psioczy na naszego polskiego przewoźnika. Okazuje się, że artystka zemdlała na pokładzie samolotu LOT-u.
Dzisiaj leciałam z Podgoricy LOT-em - naszą polską linią lotniczą. Ja rozumiem, że bywają awarie, ale w takich momentach załoga musi umieć reagować. Nie można dopuścić do takich sytuacji, że ludzie mdleją w samolocie. Mnie się nigdy, przez całe moje życie, nie zdarzyło zemdleć. Tym razem było inaczej - zaczęła drżącym głosem.
Dalej 47-latka opisała, dlaczego straciła przytomność.
Samolot był nagrzany do 50 stopni i nikt z obsługi nawet nie wpadł na to, by dać ludziom wodę. Dobrze, nie działają nawiewy, my się wszyscy wachlowaliśmy, ale kubek wody! 20 minut czekaliśmy na start, bo był opóźniony, bo lot był opóźniony godzinę, jak zawsze zresztą ostatnio. Takie traktowanie ludzi... W taki niezbyt sympatyczny - delikatnie mówiąc - sposób. Szef odpowiedział jednej pani: "No, przecież mieli Was uprzedzić, że nie ma wentylacji" - opowiedziała oburzona zachowaniem załogi.
Koszmar w samolocie. Tak zareagował Janusz Józefowicz
W pewnym momencie Natasza była już w tak kiepskim stanie, że na ratunek ruszył jej ukochany.
Mój mąż w końcu nie wytrzymał tego i mówi: "Ludzie, dajcie wody". Nic się nie wydarzyło, więc ruszył tam, mimo że już wszyscy mieliśmy mieć zapięte pasy. (...) I wyrwał temu facetowi kubek wody. A on: "Ale jaki jest problem? Zaraz startujemy, będziemy podawać wodę" - zrelacjonowała to, jak Józefowicz wziął sprawy w swoje ręce.
Ludzie! Przecież to jest nieludzkie traktowanie, tak nie wolno traktować podróżnych. Ja w tym czasie już naciskałam przycisk, żeby ktoś przyszedł i mi pomógł, już krzyczałam: "Zaraz zemdleję, zaraz zemdleję" - grzmi na Instagramie Urbańska, dodając, że nie ona jedyna straciła przytomność: Zresztą, parę osób też zemdlało na pokładzie oprócz mnie.
Natasza Urbańska uderza w LOT
Na koniec wokalistka przyznała, że wciąż się w pełni nie uspokoiła i zrugała LOT.
Nie mogłam tego nagrać, bo tu mi wszystko zdrętwiało i nie byłam w stanie nawet słowa wypowiedzieć. Jestem dalej zdenerwowana. Teraz to są nerwy, a wtedy to był szok termiczny, więc mogło dojść do jeszcze większej tragedii. Nasze polskie linie nie są przygotowane na takie sytuacje, ale to nie powinna być chyba nowość. Awarie się zdarzają i my to rozumiemy, ale trzeba umieć reagować. Dzisiaj to było przekroczenie wszelkich granic i norm obowiązujących w dzisiejszych czasach. W ogóle norm ludzkich. To było nieludzkie. LOT, wielki minus dla Ciebie i wielki plus dla mojego męża. Ratował mnie tam jak lew - skwitowała, chwaląc waleczność Janusza.
Należy zaznaczyć, że zgodnie z przepisami, klimatyzacja włączą się dopiero po starcie, stąd podwyższona temperatura na pokładzie samolotu, którym podróżowali Urbańska i Józefowicz.
Skontaktowaliśmy się z LOT-em w celu uzyskania komentarza w sprawie, jednak do chwili publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.