Sasha Strunin zdobyła popularność dzięki występom w zespole The Jet Set, z którym reprezentowała Polskę na 52. Konkursie Piosenki Eurowizji. W 2009 rozpoczęła solową działalność muzyczną i wydała album pt. "Sasha" zawierający utwór "To nic kiedy płyną łzy", który był swego czasu przebojem. Parę lat temu ograniczyła działalność muzyczną na rzecz studiów reżyserskich i kariery filmowej. 35-latka tworzy sztuki wizualne i raz na jakiś czas pojawia się na szklanym ekranie jako aktorka.
Prywatnie od kilku lat związana jest z Piotrem Bajtlikiem, za którego wyszła za mąż pod koniec czerwca. W wielkim dniu pochodzącej z Rosji artystki i gwiazdora "M jak miłość" uczestniczyły m.in. Maria Sadowska oraz Joanna Racewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sasha Strunin i Piotr Bajtlik opowiedzieli o swoim ślubie
W niedzielę świeżo upieczeni małżonkowie pojawili się w "Pytaniu na śniadanie", gdzie otworzyli się m.in. na temat ceremonii ślubnej.
Było prosto, skromnie, bo chcieliśmy, żeby to była taka nasza ceremonia i jest to bardzo trudne tak naprawdę, żeby zrobić to po swojemu, bo bardzo szybko wpada się w jakieś koleiny tego, że to jest ślub i to ma jakoś wyglądać, że są standardy, które trzeba spełnić. (...) Obawiałem się, że to się nie uda, a mam poczucie, że to było takie nasze i naturalne. Że to byli nasi najbliżsi ludzie i rodzina, i znajomi, przyjaciele, i że naprawdę dało nam wszystko - powiedział Bajtlik, a Strunin dodała:
Naprawdę się sporo nagimnastykowaliśmy, żeby to było jak najbardziej "normalne".
Sasha Strunin i Piotr Bajtlik o początkach znajomości i tym, jak wygląda ich relacja
Zakochani pochylili się również nad historią swojego poznania.
Zaczęło się od przyjaźni, potem nasze życia się zupełnie poodmieniały. I tak stopniowo zbliżaliśmy się coraz bardziej - zaczął Piotrek.
Byliśmy jeszcze w innych związkach, ale zaczęliśmy się zaprzyjaźniać. Dużo czasu zaczęliśmy spędzać ze sobą i później oczyściły się różne nasze sytuacje prywatne i postanowiliśmy spróbować. No i udało się - uzupełniła jego nowa żona.
Na pytanie, co ich połączyło i jak wygląda ich relacja, aktor rozgadał się.
To jest coś takiego, co trudno opisać. Taki rodzaj porozumienia bardzo metafizycznego i poczucia, że nawet jak się różnimy, to różnimy się w sposób, który jakoś nas dopełnia nawzajem. Ja widzę wiele różnic między nami, ale to jest bardzo fajne. Ale są też te punkty wspólne, bo muszą być. Myślę, że jesteśmy parą, która daje sobie nawzajem bardzo dużo energii i uzupełnia się, prowokuje do rozwoju. Nie brakuje też emocji - opowiadał w śniadaniówce.
Sasha miała podobne zdanie.
Nie brakuje ogromnych emocji, bardzo różnych, ale faktycznie całe życie marzyłam, żeby znaleźć osobę... Tak sobie zawsze myślałam, że gwarantem wspaniałego związku będzie to, że nie chcemy się spotykać z samymi sobą. Ja nie chcę być sama ze sobą i mieć dokładnie takiego samego człowieka przy boku, jaką jestem ja osobą. Ale trzeba patrzeć w tym samym kierunku, a różnić się na tyle, żeby nam było ze sobą ciekawie. Żebyśmy mogli jeszcze przeżyć dodatkowe życie obok tej osoby. Trzeba (...) mieć podobne wartości i podobny kręgosłup moralny. Aczkolwiek te inne rzeczy tylko mogą przyciągać - mędrkowała.
Sasha Strunin szczerze o roli macochy
Nie mogła zabraknąć pytań nawiązujących do poprzedniego małżeństwa mężczyzny. 43-latek z zakończonej parę lat temu relacji ma bowiem czworo dzieci. Oto jak Strunin zareagowała, gdy nazwano ją macochą.
Nie cierpię tego słowa. "Step-mum" jest takie miłe. Macocha od razu kojarzy się z jakimiś strasznymi rzeczami - padło z jej ust.
Ujawniła, jak odnalazła się w nowej roli.
Fantastycznie. Oczywiście bywało różnie, bo to jest ciężka rola. Jest czasem też bardzo niewdzięczna, ale przede wszystkim ja pokochałam te cztery indywidualne jednostki, wspaniałe osoby - dzieciaki Piotra, które przyjęły mnie do swojej rodziny. I ja się po prostu z nimi przyjaźnię - zapewniła, dodając:
Jestem taką dodatkową instancją, którą będą miały na całe swoje życie, bo nigdy nie zastąpię mamy, ale zawsze będę przy nich. I będę tą drugą, dodaną jeszcze wartością kobiety, która będzie zawsze w ich życiu. Zawsze będę przy nich i będę o nie walczyć.
Pociechy Bajtlika brały czynny udział w ślubie. Córki były świadkowymi, a synowie podawali obrączki.
Słodko?
Z okazji 30. lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania aż kilkaset podwójnych biletów na wyjątkowy koncert sanah, który odbędzie się 19 września 2025 r. na PGE Narodowym. Pokaż swoją kreatywność i świętuj razem z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie 30lat.wp.pl/konkurs