Trwa ładowanie...
Przejdź na
Ivy
Ivy
|

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Agnieszka i Wojtek wyznają: "STRACILIŚMY CZTERY CIĄŻE"

94
Podziel się:

Agnieszka Łyczakowska i Wojciech Janik z czwartej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zdecydowali się na bardzo intymne wyznanie o poronieniach i długich staraniach o dziecko. "Okazało się, że nie bije serduszko..." - ujawniają.

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Agnieszka i Wojtek wyznają: "STRACILIŚMY CZTERY CIĄŻE"
Agnieszka i Wojtek ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mówią o poronieniach (YouTube)

"Ślub od pierwszego wejrzenia" to kontrowersyjny "eksperyment" telewizyjny, który doczekał się w Polsce już ześciu edycji. W tym czasie przetrwało zaledwie kilka zeswatanych przez "ekspertów" par. Jedną z nich są Agnieszka Łyczakowska i Wojciech Janik, którzy wystąpili w czwartym sezonie.

Po zakończeniu show małżonkowie założyli kanał na YouTube, na którym opowiadają o szczegółach swojego życia. Zwierzali się już m.in. z tego, że miewali różne kryzysy, a nawet myśleli o rozwodzie.

Ostatecznie jednak postanowili ratować małżeństwo i obecnie spodziewają się dziecka.

Zobacz także: Pary ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia", które się rozstały

Teraz Agnieszka i Wojtek zdecydowali się na jeszcze bardziej intymne wyznanie, a mianowicie zdradzili, że... Aga cztery razy poroniła. O dziecko zaczęli się starać niedługo po ślubie. Niestety, przez długi czas bezskutecznie.

To był dla nas ciężki czas, kiedy widzowie nam mówili, że skoro się układa, to czas na dziecko, bo zegar biologiczny tyka. My chcieliśmy mieć dzieci, ale po prostu nie mogliśmy ich mieć.

Z pierwszą stratą poradziłam sobie chyba najszybciej. Druga ciąża była już stratą dla mnie bardzo psychicznie ciężką. Straciłam ją w 12. tygodniu. (...) Okazało się, że nie bije serduszko, chociaż tydzień wcześniej było wszystko super. (...) To było poronienie, które musiało zakończyć się terapią - ujawnia youtuberka.

Para na jakiś czas zaprzestała starań.

Mieliśmy dość, baliśmy się, że to się powtórzy - wyjaśniają.

Niestety czarny scenariusz się sprawdził. Agnieszce udało się zajść w ciążę jeszcze dwa razy, ale znowu doszło do poronień. Łyczakowska wyznaje, że zaczęła unikać przebywania wśród dzieci. Ostatecznie małżonkowie oceniają jednak, że trudne przeżycia jeszcze bardziej zbliżyły ich do siebie.

Było ciężko, ale daliśmy sobie radę. Dla nas te poronienia były megapróbą wytrwania w małżeństwie, niektóre pary się rozstają, a my się wspieraliśmy. To bardzo scementowało nasze małżeństwo - podsumowuje Aga.

Dobrze, że o tym mówią?

Czy kryzys w związku Deynn i Majewskiego to tylko medialna ustawka? 

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(94)
Tola
2 lata temu
Skończmy wreszcie z zadawaniem durnych pytań "a kiedy dziecko?". Jak widać, w takich sytuacjach może sprawić to ogromny ból parze, która chce, a nie może mieć dziecka. Już pomijając to, że niektórzy mogą po prostu nie chcieć i nie powinni być zmuszeni do tłumaczeń.
Kenzo
2 lata temu
Bardzo im współczuję, miejmy nadzieję, że teraz urodzi się zdrowy bobas :)
ala
2 lata temu
tak, dobrze, że wreszcie się na takie tematy rozmawia, widać skalę tego zjawiska, i ile osób sobie z tym po cichu próbuje poradzić bojąc się stygmatyzacji. Wspierajmy się i rozmawiajmy
Kate Moss
2 lata temu
Oby się udało.
Bibi
2 lata temu
Siły Kochani!
Najnowsze komentarze (94)
sowa
2 lata temu
Zasada prosta i jedna: odpuścić i sie nie starać. A wtedy cuda sie zdarzają. Jesli czlowiek zyje w napieciu to sam generuje trudnosci. Odpuscic. Pomyslec ze trudno, najwyzej zaadoptujemy, tak ma byc. Zapamietajcie raz na zawsze ze nie mozna wszystkiego kontrolowac a zwlaszcza cudzego zycia nawet jesli ma przyjsc na swiat. A dostajemy to czego potrzebujemy a nie to czego chcemy.
yxyxx
2 lata temu
no to invitro i to szybko
małgośka
2 lata temu
Nie sztuką być ze sobą kiedy wszystko się układa. Wsparcie w trudnych chwilach to prawdziwy test dla związku. Wszystkiego dobrego i szczęśliwego rozwiązania :) Pozdrowienia z Krakowa.
ktoś
2 lata temu
Znam ten ból 😖już 5 aniołków w niebie ,został tylko żal i depresja.
ToJa
2 lata temu
"o był dla nas ciężki czas, kiedy widzowie nam mówili, że skoro się układa, to czas na dziecko, bo zegar biologiczny tyka. " Przypominam, ze program polega na tym, ze ludzie stają na ślubnym kobiercu zupełnie się nie znając. A oni zaraz po ślubie stwierdzają, że im się UKŁADA, a skoro oboje chcą mieć dzieci to zaczęli się starać. Ludzie litości! Przecież Ci ludzie nic o sobie nie wiedzą.
Marta
2 lata temu
Strasznie im współczuje i rozumiem. Sama jestem po stracie i teraz od miesięcy staramy się o dziecko... 😓
Ewka
2 lata temu
Kochani będzie dobrze. Trzymam kciuki za maleństwo i za Was.
YUy
2 lata temu
A mówili kiedyś do jakiego lekarza aktualnie chodzi Agnieszka?
Monia
2 lata temu
Oni są super i świetnie że mówią głośno o takich tematach - na pewno pary którym się taka tragedia przytrafia, dzięki takim wypowiedziom nie będą się czuły osamotnione. Życzę im szczęścia ❤️ i cudownego, zdrowego dzidziusia !
gość
2 lata temu
Dla uważających, że jeśli kobieta nie zajdzie w ciążę, to jest jej wina lub partnera. Moja znajoma razem z mężem przez kilka lat starali się o dziecko. Nic z tego nie wyszło. Rozwiedli się i po jakimś czasie ona została matką a on ojcem z innymi partnerami. Natura "uznała", że oni nie powinni mieć wspólnego potomka.
gość
2 lata temu
Oni są dowodem na to, że życie to nie bajka. Mimo niesamowitej aury podczas ich wesela. Nawet goście z obydwu stron zachowywali się tak, jakby znali się wcześniej. I lubili.
Pelna nadziei
2 lata temu
Fajni ludzie, trzymam kciuki
majka
2 lata temu
Ludzie na dzis nie maja godnosci wszystko jest na sprzedać,
Bomba
2 lata temu
Niech Agniesia opowie jak wykurzyla Oskara, najlepszego przyjaciela męża
...
Następna strona