Sylwia Przybysz schudła 12 kilo w krótkim czasie. Odbiło się to na jej zdrowiu: "Tak wygląda moja historia, NIE INSPIRUJCIE SIĘ NIĄ"
Sylwia Przybysz opublikowała nagranie, w którym ujawniła, że zrzuciła aż 12 kilogramów. Jednocześnie apeluje, aby się nią nie inspirować, bo odbiło się to na jej zdrowiu. "Schudłam za szybko, w zbyt krótkim czasie" - przyznaje.
Sylwia Przybysz na co dzień realizuje się jako piosenkarka i influencerka, a prywatnie jest ukochaną Jana Dąbrowskiego i matką trzech córek: Poli, Neli i Jaśminy. O tym, co u niej słychać, regularnie daje znać obserwującym za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Sylwia Przybysz mówi, jak schudła. Apeluje, aby jej nie naśladować
Sylwia jest też dość aktywna na TikToku, gdzie komunikuje się z fanami. W ostatnim czasie internauci zwrócili uwagę na zmianę w jej figurze i zasypywali ją pytaniami o to, jak to zrobiła. Postanowiła więc nagrać na ten temat filmik, jednak już od początku apeluje, aby jej nie naśladować.
Stwierdziłam, że skoro to was tak interesuje, to nagram takiego tiktoka. Tylko broń Boże nie traktujcie go jako inspiracji, bo ja nie schudłam w sposób zdrowy - zaczęła. Przede wszystkim ja schudłam za szybko, w zbyt krótkim czasie zbyt wiele kilogramów zrzuciłam. Troszeczkę niechcący, przez to też miałam problemy zdrowotne, miałam problemy z hormonami.
Zobacz też: Oto willa Sylwii Przybysz i Jaśka Dąbrowskiego: biel, ogromny ogród i żyrandol z kryształami górskimi
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jan Dąbrowski o inwestycji w nieruchomości za granicą i wychowaniu trójki dzieci. Mają pomoc domową?
Sylwia ujawniła, że zaczęło się od tego, jak coraz częściej zapominała jeść. Często zaczytywała się w książkach tak bardzo, że przypominała sobie o jedzeniu dopiero dobę po poprzednim posiłku. Wkrótce waga zaczęła spadać, ale wcale nie w zdrowy sposób, co sama już podkreśliła.
Kończyło się na tym, że ja orientowałam się o godzinie 17, że w sumie jeszcze nie zjadłam śniadania i nie zjadłam nic od poprzedniego dnia od godziny 17. To było straszne, ale ja się tak wciągnęłam w czytanie, że to było aż mega niezdrowe - wspomina. I wtedy zaczęłam tak mocno chudnąć w krótkim czasie, bo po prostu przestałam jeść.
Po czasie uświadomiła sobie, że musi podejść do sprawy poważnie, bo zaczęła bardzo źle się czuć po tak szybkiej utracie wagi. Jak twierdzi, schudła aż 5 kilogramów w ciągu 2 tygodni. Postanowiła więc liczyć kalorie, nie podjadać i przede wszystkim podchodzić do tego z głową. Twierdzi, że ta metoda się sprawdziła.
To było jakoś w październiku, wtedy schudłam chyba 5 kilogramów w mega krótkim czasie, typu dwa tygodnie, to było straszne. A później w styczniu świadomie zaczęłam liczyć te kalorie, ale zdrowo. I nie było tak, że ograniczałam sobie jedzenie, tylko jadłam to, co zawsze i pilnowałam, żeby nie podjadać między posiłkami w ciągu dnia. (...) Licząc od października, gdzie ważyłam 69 kilogramów, aktualnie ważę 57, no to 12 kilogramów. To jest bardzo dużo, bo to - mimo wszystko - nie jest wysoka waga.
Na koniec raz jeszcze zaapelowała, aby nikomu nie wpadło do głowy jej naśladować.
Trzeba słuchać swojego organizmu i broń Boże nie inspirować się tym, jak ja schudłam. Sam ten początek mojej przygody z chudnięciem był straszny, niezdrowy i musiałam długo z tego wychodzić. Tak wygląda moja historia, nie inspirujcie się nią. Ale chcieliście wiedzieć, więc dzielę się z wami.