Tomasz Jacyków SZYDZI z Julii von Stein: "Jest triumfem chirurgii plastycznej nad zdrowym rozsądkiem"
Lifting Julii von Stein odbił się w mediach niemałym echem. Tomasz Jacyków, który zasiada z celebrytką w jury jednego z programów, pokusił się o niewybredną opinię względem jej odmienionego lica. Pomimo braku sprzeciwu wobec wszelkich ingerencji urodowych, porównał młodszą koleżankę do manekina.
Wydawać by się mogło, że Tomasz Jacyków jest już nieco zapomnianą postacią w polskich mediach. Znany niegdyś ze swoich surowych ocen krytyk modowy miał nawet na koncie epizod z ocenianiem celebrytów ślizgających się na lodowisku, które ostatecznie stało się areną potyczek słownych krnąbrnych uczestników z nieustępliwymi jurorami. To właśnie w show "Gwiazdy tańczą na lodzie" Gosia Andrzejewicz uruchomiła swoje kontakty, by ostatecznie złożyć styliście jakże intratną propozycję dołączenia do zespołu pracowników oczyszczalni ścieków w Bytomiu. Stanowiło to złośliwą odpowiedź na delikatne zasugerowanie jej nadmiaru kilogramów, które miało odbić się na jej tanecznym partnerze.
Ostatecznie 57-latek od dłuższego czasu realizuje swoją pasję na oczach widzów stacji Polsat Cafe, w której już od ponad dekady bezlitośnie komentuje stylówki z czerwonego dywanu, a także ocenia wyczucie stylu uczestniczek programu "Shopping Queens. Królowe zakupów". W ostatnim sezonie do jego obsady dołączyła Julia von Stein, "bez stażu i bez doświadczenia", jak wspomniał jej bardziej doświadczony kolega. Jak widać, cięty język wciąż pozostaje domeną modowego eksperta.
Tomasz Jacyków wytknął Julii von Stein nadmiar "upiększaczy"
Mężczyzna dość lekceważąco odniósł się do angażu niegdysiejszej "królowej życia". "Jest takim głosem ulicy, nie wiem" - podsumował wybór producentów z dużym znakiem zapytania, czym wyraźnie rozbawił przepytującego go na łamach Świata Gwiazd Mateusza Szymkowiaka.
Gdyby nie ten program, myślę sobie, że nie byłoby szans, żebyśmy się poznali, no bo po co? To jest fantastyczna dziewczyna, która jest triumfem chirurgii plastycznej nad zdrowym rozsądkiem, która robi z tego zagadnienie, której papa handluje trumnami, no dlaczego mielibyśmy się znać? - zapytał retorycznie podczas wywiadu dla portalu Świat Gwiazd.
Rozmowa naturalnie zeszła na temat medycyny estetycznej. Tomasz Jacyków zdecydowanie wyraził poparcie dla osób, które decydują się zainwestować w podrasowanie swojego wyglądu, a tym samym w zwiększenie pewności siebie. Jak przyznał, sam nieraz zafundował sobie botoks czy mezoterapię.
Bardzo fajna rzecz. Więcej mówię niż używam. Uważam, że jest fantastyczna, super. Medycyna estetyczna, chirurgia plastyczna - wszystko jest dla ludzi. A "najsuprzejsza" jest taka, której nie widać. Są tacy, którzy tak robią, że nie widać, wyglądają świeżo, doskonale, świetnie. Dopóki jest to sprawa osobista, tak jak higiena osobista, to jest super, natomiast w momencie, kiedy wchodzi to w te rejony, które już widać, to rzecz gustu - podsumował bez wymieniania konkretnych nazwisk.
Ostatecznie stylista odniósł się do skrupulatnie relacjonowanego przez Julię von Stein liftingu twarzy. Trudno nie dostrzec w jego wypowiedzi złośliwości wymierzonych w kierunku 29-latki.
U Julii to jest zamierzone działanie. Ona wygląda niesamowicie. Wygląda jak manekin, no wszystko ma zrobione i chwali się tym. Jako Mister Diabolo namawiam ją, żeby sobie nogi wydłużyła - dodał w szyderczym tonie.
Myślicie, że weźmie sobie jego słowa do serca?