Tymczasem w świątecznym "Rolniku" pytanie o USTAWKI. Rozwiązały się języki: "Dużo jest takich programów, tylko nie widać CZYSTYCH INTENCJI"
Z okazji świąt Bożego Narodzenia TVP wyemitowała odcinek specjalny "Rolnik szuka żony", w którym Marta Manowska pogadała z parami z programu. W pewnym momencie padł nawet wątek ustawek. "Było coś, że my się znaliśmy wcześniej" - wspominała Klaudia.
Nie od dziś wiadomo, że ze skutecznością telewizyjnych formatów randkowych bywa różnie. O ile w ostatniej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie przetrwała żadna para, tak w "Rolniku" do grona dotychczasowych sukcesów produkcja może zaliczyć dwa kolejne.
Uczestnicy "Rolnika" o ustawkach w programie
Jednocześnie w komentarzach przy tego typu programach często pojawia się jedno słowo - "ustawka". Ustawione mają być relacje, rozmowy, a nawet domniemane uczucia, które rodzą się między uczestnikami. A jak jest w "Rolnik szuka żony"? O tym, na prośbę Marty Manowskiej, opowiedzieli sami uczestnicy.
Jak często widzowie podchodzą do Was z pytaniami typu: to naprawdę tak wyglądało?
Na pierwszy ogień poszli Klaudia i Valentyn. Jak sama wspomniała, internauci zarzucali im swego czasu, że znali się już przed programem i ich wielka miłość była wyłącznie pod kamery. On z kolei postanowił wystawić programowi TVP ciekawą laurkę.
Zdarza się, że ktoś zapyta, czy to nie było ustawione czy coś. Na początku było też coś, że my się znaliśmy wcześniej
Dużo jest takich programów, że ludzie się poznają i chcą stworzyć relację, tylko nie widać czystych intencji, nie? Tutaj wydaje mi się, że większość osób idzie naprawdę z takimi dobrymi intencjami, z czystym sercem i chęcią poznania kogoś. Dlatego też ludzie się mogą pytać, czy to nie jest reżyserowane
Klaudia i Valentyn z programu "Rolnik szuka żony" o ślubie, związku i wspólnej przyszłości
Odezwali się też uczestnicy mijającej edycji show. Gabriel, który sam odrzucił jedną z kandydatek z powodu bycia aspirującą influencerką, zadeklarował, że w programie nie ma reżyserowania. Arek z kolei twierdzi, że są przecież jasne dowody na to, że żadnych ustawek nie ma.
Ślub, dzieci, to ciężko byłoby wyreżyserować
Nie było reżyserowania. To, co ja chciałem dziewczynom pokazać, jakie prace wymyślałem, co robiliśmy, to były moje intencje tylko. A jak to było rozmieszczone w czasie, to już po prostu było uzgodnieniem, żeby to udało się wszystko zrobić
Uspokoili Was?