Ukochana Hakiela obwinia Cichopek o robienie trudności w opiece nad dziećmi: "Jak Marcin potrzebuje się zamienić, to jest PROBLEM"
Dominika Serowska ujawniła kilka nieznanych dotychczas historyjek z życia prywatnego swojego narzeczonego. Jak twierdzi, to właśnie Katarzyna Cichopek zupełnie nie jest skora do jakichkolwiek ugód i dostosowywania się do nagłych zmian planów. Jej wypowiedź dotyczyła ustaleń w sprawie opieki nad dwojgiem ich dzieci.
Nie ma co ukrywać, że Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel przyjęli całkowicie odmienne strategie dotyczące swojej medialnej aktywności po rozwodzie. Gwiazda serialu "M jak miłość" spuszcza zasłonę milczenia na nadmiernie częste wynurzenia swojego eksmęża i jego obecnej wybranki serca, która, delikatnie określając, nie darzy jej szczególną sympatią. Z kolei tancerz, w całkowitej kontrze do matki dwojga ich dzieci, co rusz wbija szpileczki, nawet przy takich okazjach, jak jej niedawny ślub z Maciejem Kurzajewskim.
Dominika Serowska, szczęśliwa zdobywczyni nagrody Wschodzącej Gwiazdy Pudelka, stara się wyciskać jak najwięcej ze swoich 5 minut popularności. W najnowszym wywiadzie, jakiego udzieliła portalowi Kozaczek, po raz pierwszy tak otwarcie opowiedziała o ślubnych planach z Marcinem, zdradzając m.in., jakie potrawy na pewno nie znajdą się na ich weselnym stole. W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat tworzenia rodziny patchworkowej.
Dominika Serowska o kontaktach z Katarzyną Cichopek, związku z Marcinem i planach na przyszłość.
Dominika Serowska otwarcie skrytykowała Katarzynę Cichopek
33-letnia celebrytka próbowała rozwiać wątpliwości na temat rzekomo sielankowego życia u boku Hakiela i próby wybicia się na jego znanym nazwisku. Jak przyznała, już kilkukrotnie zastanawiała się nad zakończeniem ich relacji.
Gdybym Marcina nie kochała i tak serio nie chciałam budować z nim relacji i rodziny, to by mnie tu nie było, bo ja już wiele razy się pakowałam i wychodziłam, bo już mnie przerastały pewne sytuacje
Dominika Serowska przyznała, że "Marcin jest między młotem a kowadłem w pewnych sytuacjach", mając na myśli kwestię jego dzieci, Adama i Heleny, które już zawsze będą stanowić łącznik z byłą żoną. Przepytujący ją dziennikarz postanowił sprawdzić, która strona jest bardziej elastyczna. Kiedy już udało się ustalić, że "chodzi o Katarzynę", mama rocznego Romea pokusiła się o rozbudowaną wypowiedź.
Myślę, że my jesteśmy bardziej elastyczni. Za każdym razem jak Marcin potrzebuje się zamienić, to zawsze jest jakiś problem, a Marcin jest taki, że jak jest z kolei z drugiej strony pytanie, to on jest zawsze, że "okej". Uważam, że to tak nie może być, że zawsze ty jesteś "okej", a ktoś zawsze ci robi problem. Albo idziemy wszyscy w tę samą stronę, albo nie. No nie jesteś też chłopcem do bicia, a on taki po prostu jest do wszystkich, więc ja uważam, że to z jednej strony jest spoko cecha, a z drugiej nie do końca, bo nie możesz być wiecznie dla wszystkich być kochany i dobry. To tak nie działa
Zaskoczyły was jej słowa?