W swojej krótkiej historii polski "Vogue" wielokrotnie budził wśród rodaków całą gamę odczuć: od zachwytu, przez obojętność, aż po oburzenie. Która z okładek magazynu podobała Wam się najbardziej?
Nie da się ukryć, że Vogue od lat uznawany jest za synonim wyrafinowania i wyszukanego smaku. Pogłoski o planach wprowadzenia legendarnego tytułu na rynek polski krążyły w kuluarach od lat. Nie podejmowano się tego jednak ze względu na bardzo niewielką ilość osób, która faktycznie mogłaby być zainteresowana kupnem dóbr luksusowych. Inwestorom trudno było wyobrazić sobie rzesze czytelników z zapartym tchem polujących na pokazywane w magazynie niepraktyczne obuwie i torebki za kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Ostatecznie marzenie wielu fanek i fanów "biblii mody" o polskim wydaniu ziściło się dzięki Katarzynie Kulczyk, która postanowiła wprowadzić na rodzimy rynek wydawniczy. Dzięki niej w 2018 roku w kioskach pojawiła się lutowy numer z pamiętną okładką wymęczonych Anji Rubik i Małgosi Beli, pozujących na tle ukrytego we mgle Pałacu Kultury. Nie obyło się bez kontrowersji.
Od tamtej "historycznej" chwili minęły dokładnie trzy lata, dlatego postanowiliśmy przypomnieć Wam najgłośniejsze okładki polskiego wydania "biblii mody". O ile w wielu przypadkach spotkały się one z - delikatnie mówiąc - chłodnym odbiorem, niektóre z nich zostały docenione również za granicą.
Która z okładek "Vogue Polska" przypadła Wam najbardziej do gustu?