Wstrząsający wpis Qczaja: "Zmywałem z siebie zapach PEDOFILA..."
Jeden z najbardziej znanych trenerów w kraju niespodziewanie zdobył się na szokujące wyznanie.
Daniel Kuczaj ciężko pracował na swój sukces. Pod pseudonimem Qczaj stopniowo zdobywał rozpoznawalność, by w końcu stać się gwiazdą internetu i jednym z najbardziej znanych trenerów w kraju.
Góral prezentował też swoje umiejętności na parkiecie Tańca z Gwiazdami, gdzie dał się poznać szerszej publiczności. Widownia pokochała go za niezwykłą energię, sympatyczne usposobienie i pozytywne podejście do życia. Okazuje się jednak, że pod maską wesołka Daniel przez lata skrywał ogromny dramat, o którym teraz zdecydował się opowiedzieć.
Qczaj opublikował na Instagramie wstrząsający wpis, w którym wyznał, że w dzieciństwie był ofiarą pedofila.
To najtrudniejszy post, jaki przyszło mi napisać do tej pory i najtrudniejsza decyzja, jaką podjąłem w życiu... Jestem dzieckiem - mam chyba siedem, może osiem lat, za oknem słyszę donośne "szukam" - moi rówieśnicy bawią się w chowanego. Zaraz pewnie do nich dołączę, ale tymczasem siedzę w wannie, trzęsąc się ze strachu, a w powietrzu czuć jeszcze zapach smarów samochodowych, farb, alkoholu, papierosów i potu...
Jestem dzieckiem, mam siedem lat, siedzę nagi w wannie, a widząc krew ociekającą pomiędzy obolałymi pośladkami, boję się jeszcze bardziej. Płacząc z bólu, po cichu zmywam z siebie to, czego nie zmyję do końca życia - ale jeszcze tego nie wiem, bo mam zaledwie siedem lat. Byłem dzieckiem, a siedząc w wannie, zmywałem z siebie zapach pedofila, który zgasił moje dzieciństwo tak, jak gasi się niedopałek o asfalt.
Zastanawiasz się, kim był? Nie miał twarzy potwora... Przyjaciel rodziny, podrywacz kobiet, co niedzielę chodził do kościoła, a w drodze powrotnej często nas odwiedzał... - czytamy.
Qczaj z pokorą o show biznesie: "Nie umiem trzymać języka za zębami"
Daniel wyznaje, że miał myśli samobójcze.
Przetrwałem. Wyjechałem do Krakowa. Zawsze czułem się inny, zresztą nawet gdybym o tym zapomniał, to koledzy na korytarzach szkolnej bursy sukcesywnie mi o tym przypominali. Pedał, ciota, ci*a - nie są to określenia, które dowartościowują 16-latka, a w kimś z tak pokiereszowanym wnętrzem rozbudzą tylko jedną myśl - nie chcę już żyć! Pamiętam, gdy siedząc na skraju Skałek Twardowskiego, oswajałem się z myślą, że tylko jeden ruch dzieli mnie od całkowitej wolności... Wolność - kontynuuje swoją opowieść trener.
Qczaj otworzył się do końca i wyznał również, że jest homoseksualny.
Pisząc te słowa, dokładnie pamiętam jak brudny, samotny i niekochany się czułem. Nienawidziłem się za wszystko, łącznie z tym, że zawiodłem mamę prawdą o swojej orientacji. To moja historia. Dziś mama jest ze mnie dumna...
Daniel dodaje, że zdecydował się napisać o swoich przeżyciach, bo ma nadzieję, że jego akt odwagi pomoże innym skrzywdzonym osobom.
Radzili mi, bym tego nie mówił, że będą mnie atakować, że nie wszyscy zrozumieją... Gdy zaczęło się moje piekło, miałem 7 lat, przez kolejne znosiłem upokorzenie i strach... Czego mam się dzisiaj bać? - że wyleją na mnie szambo zakrapiane święconą wodą? Dziś pogodzony ze wszystkim, co było i dumny z tego kim jestem, staję w prawdzie z Tobą i ze sobą. Jeśli ta prawda pomoże choć jednej osobie, uwolni od poczucia winy, uratuje choć jedno życie, to znaczy, że wszystko miało sens... - napisał.
Pod postem fani wysyłają Qczajowi wyrazy wsparcia i gratulują odwagi.
"Brawo za odwagę! Może właśnie dodałeś otuchy wielu, którzy od lat noszą ten koszmarny ciężar", "Jesteś cudownym, bardzo silnym człowiekiem. Serce pęka", "To żaden wstyd, chociaż to właśnie czują ofiary. Wstydzić powinni się ich oprawcy", "Brawo za ten post. Ciężko jest to przyznać, ale to nie twoja wina i mam nadzieję, że czujesz się teraz lepiej. Jesteś wolny", "Znam to. Można się z czymś pogodzić, ale nie da się zapomnieć" - piszą.
Spodziewaliście się, że Qczaj dźwiga taki ciężar?
Zobacz też: Białystok. Marsz Równości. Daniel "Qczaj" Kuczaj komentuje: "Jestem wściekły i chce mi się płakać"