Zespół Masters tłumaczy się ze śpiewania "Żono moja" w "Sprawie dla reportera": "To było PRZYPOMNIENIE DOBRYCH CHWIL"

Choć zakłopotana pani Maryna, której mąż utrudnia kontakty z dziećmi, w trakcie występu popłakała się, menedżer grupy nie widzi w doborze repertuaru nic niestosownego. "Zajmujemy się tworzeniem muzyki do tańca, przy której ludzie mają się cieszyć" - wyjaśnia.

Przedstawiciel Masters zabiera głos po występie w "Sprawie dla reportera"Przedstawiciel Masters zabiera głos po występie lidera zespołu w "Sprawie dla reportera"
Źródło zdjęć: © AKPA, Facebook
Witek

Program Elżbiety Jaworowicz "Sprawa dla reportera" zna z pewnością każdy posiadacz kablówki w Polsce. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę fakt, że format emitowany jest od niemal czterech (!) dekad. Mimo że w każdym odcinku głównym tematem mają być ludzkie dramaty, producenci "umilają czas" widzom i poszkodowanym bohaterom. Ostatnio to "umilanie czasu" polega głównie na wysłuchiwaniu gwiazd disco polo.

Nie inaczej było ostatnio, gdy to w "Sprawie do reportera" gościł Paweł Jasionowski z zespołu Masters. Występ discopolowca, biorąc pod uwagę to, co dzieje się w programie, nie byłby niczym nadzwyczajnym, gdyby nie wyjątkowo nietrafiony repertuar. Zrozpaczonej pani Marynie, której mąż utrudnia kontakty z dziećmi, lider grupy zaśpiewał utwór "Żono moja". Kobieta - w odróżnieniu od zadowolonej Jaworowicz - była zakłopotana do tego stopnia, że nie wytrzymała i się popłakała.

Magdalena Narożna: "TVP rządzi się swoimi prawami i ustala swoje reguły"

Jak można się domyślić, po emisji odcinka zawrzało. Internauci nie kryli oburzenia brakiem wyczucia ze strony zarówno produkcji, jak i grupy Masters. Do całego zamieszania postanowił odnieść się nagle menedżer zespołu. Marek Kłosiński nie widzi w występie swojego podopiecznego niczego niestosownego.

Nasza twórczość skierowana jest do wszystkich tych, którzy lubią zabawę. Zawsze mamy dobre przesłanie. Trudno, żeby ktoś śpiewał i płakał - wyjaśnia prosto. Jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, to nie można tak podejść do sprawy, że ta piosenka się tylko źle kojarzy. Bo jeżeli ta pani przez tyle lat żyła ze swoim partnerem, to znaczy, że były też między nimi dobre chwile, to nie była tragedia cały czas. Paweł zaproponował jej do posłuchania ten utwór właśnie po to, by pomyślała o tych dobrych chwilach - tłumaczy na łamach "Plejady" Marek Kłosiński.

Menadżer Masters właściwie widzi tylko jeden problem w tej sytuacji i jest nim nastawienie widzów. Wyjaśnia, że nie ma co szukać dziury w całym, tylko zaakceptować to, że w "Sprawie dla reportera" grane jest disco polo, bo to dla dobra bohaterów.

Z naszych obserwacji nie wynikało, że to była jakaś tragedia dla niej, tylko przypomnienie dobrych chwil, które spędziła z mężem. Tak trzeba podejść do tej sprawy, a nie zastanawiać się, czy takie wykony powinny być. Stoję na stanowisku, że powinny być, by dodać ludziom otuchy i dobrej energii, by pocieszyć - wyjaśnia, przekonując, że utwór "Żono moja" ponoć niejednokrotnie godził zwaśnionych małżonków:

Piosenka "Żono moja" stała się hymnem dla małżeństw, nie ma bez niej polskiego wesela. Nawet był taki moment, że Paweł powiedział, że skłóceni partnerzy się przy tym utworze godzili, że zapomnieli o złych rzeczach, że podawali sobie rękę. Ludzie często dziękują nam za tę piosenkę, mówią, że była im potrzebna. I tutaj też mieliśmy takie założenie. Niestety nie wszyscy to tak odebrali - argumentuje i powołuje się na dobre intencje, wyrażając bezsilność względem odbioru występu:

Zamysł produkcji był taki, by zakończyć tę sytuację jakimś miłym akcentem, a nie, żeby "dokopać". Trzeba powiedzieć jasno: my jesteśmy od tego, by dawać ludziom szczęście i radość. Nie jesteśmy kabaretem, który naśmiewa się z kogokolwiek. Zajmujemy się tworzeniem muzyki do tańca, przy której ludzie mają się cieszyć. Nie może to być odbierane inaczej! A jeśli ktoś odbiera to inaczej, to... co możemy zrobić? Tacy są ludzie i tyle.

Kłosiński wskazuje, że za reakcje widzów być może odpowiada montaż formatu i podkreśla, iż sytuacja nie zniechęca ich do dalszego pojawiania się w telewizji:

Oczywiście, że drugi raz przyjęlibyśmy to zaproszenie, bo jesteśmy dla wszystkich, nie gramy dla wybranych.

Na zakończenie przedstawiciel grupy wyjaśnia, że pani Maryna mimo łez była zadowolona z "koncertu":

W kuluarach przed i po programie mieliśmy kontakt z tą kobietą. Była niezwykle sympatyczna, nie było z jej strony plucia w nas jadem, że "co to za głupoty?". Wręcz przeciwnie, bardzo nam było miło z nią chwilę porozmawiać, poza tym ona chętnie robiła sobie z nami zdjęcia. W żaden sposób nie odczuliśmy szykanowania czy złości z jej strony. Na pewno nie ma do nas pretensji o ten występ - przekonuje.

Nie możecie się już doczekać kolejnych atrakcji, jakie przygotowali widzom producenci "Sprawy dla reportera"?

Jakie DM-y dostajemy od celebrytów i co zaskoczyło Jasona Derulo w Polsce?

Menedżer Masters komentuje występ lidera zespołu w "Sprawie dla reportera"
Menedżer Masters komentuje występ lidera zespołu w "Sprawie dla reportera" © Facebook
Menedżer Masters komentuje występ lidera zespołu w "Sprawie dla reportera"
Menedżer Masters komentuje występ lidera zespołu w "Sprawie dla reportera" © Facebook
Menedżer Masters komentuje występ lidera zespołu w "Sprawie dla reportera"
Menedżer Masters komentuje występ lidera zespołu w "Sprawie dla reportera" © Facebook
Menedżer Masters komentuje występ lidera zespołu w "Sprawie dla reportera"
Menedżer Masters komentuje występ lidera zespołu w "Sprawie dla reportera" © Facebook
Menedżer Masters komentuje występ lidera zespołu w "Sprawie dla reportera"
Menedżer Masters komentuje występ lidera zespołu w "Sprawie dla reportera" © Facebook
Paweł Jasionowski
Paweł Jasionowski © AKPA | AKPA
Paweł Jasionowski
Paweł Jasionowski © AKPA | AKPA
Wybrane dla Ciebie
Dramat Małgorzaty Rozenek: NIE ROZPOZNAJE siebie na nagraniach z "Perfekcyjnej Pani Domu"
Dramat Małgorzaty Rozenek: NIE ROZPOZNAJE siebie na nagraniach z "Perfekcyjnej Pani Domu"
Ważył 200 KILOGRAMÓW i nie mieścił się na jednym miejscu w samolocie. Teraz aktor wygląda jak kulturysta
Ważył 200 KILOGRAMÓW i nie mieścił się na jednym miejscu w samolocie. Teraz aktor wygląda jak kulturysta
Britney Spears zdradziła byłego męża Z KOBIETĄ?! Kevin Federline twierdzi, że widział je w hotelowym pokoju: "Całowały się na całego"
Britney Spears zdradziła byłego męża Z KOBIETĄ?! Kevin Federline twierdzi, że widział je w hotelowym pokoju: "Całowały się na całego"
SZOK I NIEDOWIERZANIE: Małgorzata Rozenek przyznała się do RETUSZOWANIA zdjęć na Instagramie
SZOK I NIEDOWIERZANIE: Małgorzata Rozenek przyznała się do RETUSZOWANIA zdjęć na Instagramie
Małżeństwo Britney Spears i Kevina Federline’a miało być jak z bajki, a skończyło się kuratelą i alimentami. Kto zawinił?
Małżeństwo Britney Spears i Kevina Federline’a miało być jak z bajki, a skończyło się kuratelą i alimentami. Kto zawinił?
Julia Wieniawa siedzi na koniu i eksponuje ściśnięty PASEM BIUST. Zmysłowo?
Julia Wieniawa siedzi na koniu i eksponuje ściśnięty PASEM BIUST. Zmysłowo?
Kim Kardashian twierdzi, że Kanye West nie widział dzieci od KILKU MIESIĘCY i wyjawia, dlaczego go rzuciła: "Musiałam RATOWAĆ SIEBIE"
Kim Kardashian twierdzi, że Kanye West nie widział dzieci od KILKU MIESIĘCY i wyjawia, dlaczego go rzuciła: "Musiałam RATOWAĆ SIEBIE"
Ujawniono wyniki DNA Polki, która podaje się za Madeleine McCann!
Ujawniono wyniki DNA Polki, która podaje się za Madeleine McCann!
Żona Mateusza Damięckiego też pracowała na planie "Drugiej Furiozy". Ale nie jako aktorka! "Dziękuję za pomoc, SKARBIE"
Żona Mateusza Damięckiego też pracowała na planie "Drugiej Furiozy". Ale nie jako aktorka! "Dziękuję za pomoc, SKARBIE"
Reżyserka Iga Lis wpadła na Festiwal Filmowy w Londynie. Planuje MIĘDZYNARODOWĄ karierę?
Reżyserka Iga Lis wpadła na Festiwal Filmowy w Londynie. Planuje MIĘDZYNARODOWĄ karierę?
Córka Ewy Błaszczyk od 25 lat jest w śpiączce. Aktorka przekazała NOWE INFORMACJE na temat stanu zdrowia Oli
Córka Ewy Błaszczyk od 25 lat jest w śpiączce. Aktorka przekazała NOWE INFORMACJE na temat stanu zdrowia Oli
Agnieszka Hyży wspomina medialną burzę po ujawnieniu związku z Grzegorzem: "Nikomu NIE ODEBRAŁAM MIŁOŚCI"
Agnieszka Hyży wspomina medialną burzę po ujawnieniu związku z Grzegorzem: "Nikomu NIE ODEBRAŁAM MIŁOŚCI"