Agnieszka Fitkau-Perepeczko wyjaśnia hejterów i odpowiada na zarzuty, że ZANIEDBUJE GRÓB męża! "Ludzie mają PUSTO w głowach"
Celebrytka regularnie odwiedza grób legendarnego aktora, ale internauci krytykują ja za to, w jakim jest stanie. Teraz Agnieszka Fitkau-Perepeczko postanowiła ostro odpowiedzieć wszystkim krytykantom.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko to jedna z najbarwniejszych postaci polskiego show-biznesu. Pomimo upływającego czasu, celebrytka ma w sobie mnóstwo wigoru i ochoty do zabawy. Słynie nie tylko z kontrowersyjnych wypowiedzi, ale i zamiłowania do rozrywkowego trybu życia.
Zobacz także: Szalona noc 83-letniej Agnieszki Fitkau-Perepeczko: ostrygi, tańcowanie do rana i kolorowe trunki
Grób Marka Perepeczki
Aktorka przez prawie 40 lat tworzyła związek z Markiem Perepeczką. Wybitny aktor został w pamięci widzów jako legendarny "Janosik" i komendant w hitowym "13 posterunku". Perepeczko zmarł w listopadzie 2005 roku w wyniku rozległego ataku serca. Ciało aktora spoczęło na warszawskich Powązkach. Agnieszka Fitkau-Perepeczko regularnie odwiedza jego grób i stara się utrzymywać go w porządku, relacjonując czasami te wizyty w swoich social mediach. Jakiś czas temu głośno było o jej wpisie, w którym Perepeczko pokazała grób aktora i wyznała, że ten do niej przemówił. Była gwiazda "M jak Miłość" jest też często krytykowana za stan, w jakim jest grób Perepeczki. Do tych zarzutów postanowiła odnieść się w najnowszym wywiadzie.
Marek by się śmiał i ja się śmieję, bo jest paragraf za nękanie. Dlatego, że grób świetnie wygląda, a oni dalej swoje. Przecież trudno chodzić na taki grób co parę dni. Szczególnie, że mój Pesel też ma swoje liczby. Ludzie mają tak pusto w głowach czasem, że kompletnie nie myślą. Jeszcze mówią, że "grób Perypeczki" jest nieporządny, ale ona nie wie, gdzie ten grób jest i nie wie, jak się pisze porządnie nazwisko. Mam się przejmować? Wybucham śmiechem - zapewnia w rozmowie z Plejadą aktorka.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko spotyka się tylko z młodszymi od siebie! Czy jest gotowa na ślub?
Celebrytka pokusiła się też o osobliwy komentarz dotyczący hejterów. Twierdzi bowiem, że ich zapalczywość ją… podnieca.
Hejterzy mnie podniecają wręcz - oczywiście to było mocne słowo - ale podniecają mnie, dlatego, że zaczyna się tłum kłócić o mnie. Myślę, że to jest kabarecik - podsumowuje krótko krytyków w rozmowie z Plejadą.
Doceniacie jej szczerość?