Alżbeta Lenska zabrała córkę do "Dzień Dobry TVN". 14-letniej Zofii marzy się kariera aktorki: "Ciągnie mnie do SHOW-BIZNESU"
Alżbeta Lenska i jej nastoletnia córka zadebiutowały wspólnie na kanapie w studiu "Dzień Dobry TVN". Rozpoznawalna mama powoli wprowadza swoją pociechę do świata aktorstwa. Panie opowiedziały o swoim udziale w filmie krótkometrażowym.
Związek małżeński Rafała Cieszyńskiego i Alżbety Lenskiej zaledwie 2 dni temu osiągnął pełnoletność. Aktorzy, których drogi połączyły się w 2005 r. na planie serialu "Anioł Stróż", spontanicznie podjęli decyzję o ślubie podczas pamiętnego dla nich pobytu w Las Vegas. Pomimo tego, że wspólna obecność w branży artystycznej nie sprzyja budowaniu stałych relacji, oni niezmiennie udowadniają siłę swych uczuć. Prawdziwym testem dla ich miłości okazała się niespodziewana choroba 43-latki i będąca jej następstwem operacja tętniaka mózgu. Na szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie, a uradowani rodzice dwojga dzieci niedługo później postanowili odnowić przysięgę małżeńską.
Aktorka co jakiś czas gości w programach śniadaniowych. Nigdy wcześniej nie miała jednak okazji wystąpić na szklanym ekranie u boku swojej córki. 14-letnia Zofia, która zaliczyła już debiut na ściance, opowiedziała w sobotnim wydaniu "Dzień Dobry TVN" o projekcie filmowym zrealizowanym wspólnie z mamą.
ZOBACZ: Rafał Cieszyński pozdrawia z rodzinnego wypadu na kajaki. 14-letnia córka aktora to kopia mamy?
Alżbeta Lenska pokazała się z córką w telewizji
Znaną mamę i jej dorastającą córkę łączy bardzo bliska więź. Tym razem miały okazję skonfrontować swoje umiejętności aktorskie na planie. Alżbeta Lenska przyznała, że "przeżywała za nią" czas spędzony przy powstawaniu filmu. Na oczach setek tysięcy widzów podkreśliła umiejętności swej pociechy.
Zosia jak najbardziej ma predyspozycje do tego. Znasz to dziecko, to tak dorasta, jest coraz piękniejsza, coraz bardziej kobieca. I to jest ten moment, kiedy już widzę, że trzeba wypuszczać trochę to dziecko i musi mieć swoją przestrzeń, by robić to, co chce - powiedziała.
14-latka, która jeszcze jako mała dziewczynka podpatrywała pracę rodziców, przyznała, że złapała aktorskiego bakcyla. Oczyma wyobraźni widzi siebie nie tylko na scenach teatralnych i planach zdjęciowych, ale też za kulisami wielkiego świata rozrywki.
Mnie się to bardzo podoba. Bardzo lubię tę branżę aktorską, modelingową, bardziej artystyczną, ale do show-biznesu też mnie ciągnie w przyszłości - podkreśliła.
Alżbeta Lenska dodała, że wspólnie z mężem próbowali odwieść córkę od tego pomysłu, lecz ich wysiłki zakończyły się niepowodzeniem. - Mówiliśmy, że najpierw musimy jej włożyć do głowy wszystko, żeby była poukładana, mądra, pewna siebie, a jak już będzie w miarę gotowa, to wtedy możemy odważyć się ją puścić w świat.
Córka Alżbety Lenskiej i Rafała Cieszyńskiego zderzyła się z hejtem
Podczas telewizyjnego wywiadu Paulina Krupińska i Damian Michałowski zapytali też o niewątpliwie trudny dla Zosi temat słownej krytyki, jaka spadła na nią po publikacji zdjęć z premiery etiudy dyplomowej. Pomimo licznych wyrazów zachwytów niemała część internautów przyznała, że nastolatka kreuje się na dużo starszą niż w rzeczywistości.
Na początku mi to lekko przeszkadzało, ale potem zdałam sobie sprawę, że jednak nie wszyscy będą przychylni i niektórzy będą hejtować. Moim zdaniem to jest kwestia genów, że tak wyglądam. Ja się jakoś mocno nie maluję na co dzień. Mam taką urodę - wytłumaczyła widzom i prowadzącym.
Moment pierwszego tak bolesnego zderzenia z realiami funkcjonowania w show-biznesie nie złamał córki Alżbety Lenskiej i Rafała Cieszyńskiego. Aktorka zdecydowanie wstawiła się za swoją pociechą.
Zosia wygląda na starszą, ale też jest spokojniejsza, poukładana, więc faktycznie można się zdziwić, że jest młodsza, ale to nie jest tak, jak nam pisali w większości w tych hejtach, że my ją robimy na "starą maleńką", że ją stylizujemy, że ją postarzamy. Nie robimy tego. Kiedyś, jak byłam młodsza, to pewnie bym walczyła, ale teraz jako mama, która kocha to moje maleństwo, to tak naprawdę jest mi szkoda tych ludzi. Ja nawet nie jestem na nich zła. Jak czytałam te komentarze, to mi się płakać chciało, bo było mi szkoda tych ludzi, jacy są nieszczęśliwi i co oni muszą przeżywać, że piszą takie rzeczy - opowiedziała.