Arkadiusz Janiczek przerywa milczenie po kolejnej rozprawie rozwodowej: "Druga strona NIE CHCIAŁA mediacji"
Arkadiusz Janiczek po raz pierwszy szerzej skomentował swoją sytuację po kolejnej rozprawie rozwodowej, która odbyła się 8 grudnia 2025 roku. Aktor twierdzi, że starał się porozumieć z żoną, a sytuacja, w jakiej się znalazł, jest niezwykle skomplikowana.
Przez lata uchodzili za parę niemal idealną, jednak obraz harmonijnego małżeństwa Arkadiusza i Anny Janiczków zaczął pękać w 2023 roku, gdy na jaw wyszło, że aktor od dawna jedynie podtrzymuje w mediach fikcję szczęśliwego domu.
To właśnie wtedy Anna Janiczek ujawniła w rozmowie z Pudelkiem, że od ponad roku walczy o formalne zakończenie związku, mając dość - jak mówiła - zakłamywania rzeczywistości przez męża. Złożyła pozew rozwodowy z wnioskiem o orzeczenie o winie i eksmisję.
Mam w ręku bardzo mocne dowody na to, że nasze małżeństwo od dłuższego czasu nie układało się najlepiej. Z winy męża. Przetrwaliśmy 16 lat jako małżeństwo, ale w grudniu ubiegłego roku sytuacja stała się na tyle trudna, że to ja byłem zmuszona opuścić nasze mieszkanie wraz z naszymi córkami, które mają obecnie 16 i 14 lat. Mąż nie wykazał chęci zmiany miejsca zamieszkania.
TYLKO NA PUDELKU: Gwiazdor TVP UKRYWA ROZWÓD?! Jego żona zabiera głos: "Musiałam z córkami opuścić mieszkanie"
Leszczak czeka na rozwód z Koterskim. Ujawnia, że marzy o ślubie kościelnym, rodzinie i zdradza, że nigdy nie była Koterska
W kolejnych miesiącach sąd przesłuchał świadków, a jednym z kluczowych etapów rozwodu było badanie więzi Janiczka z nastoletnimi córkami. Jak relacjonowało "Życie na Gorąco", sprawę komplikował fakt, że ma sądowy zakaz kontaktów z młodszą pociechą, wydany niedługo po wspólnych wakacjach.
Nie jest to przypadkowe rozporządzenie - zostało wydane na podstawie konkretnych przesłanek. Sąd nie wydaje takich zakazów w każdej sprawie rozwodowej
Janiczek nieustannie odpiera zarzuty żony, twierdząc, że robił wszystko, by porozumieć się z nią. Ona z kolei podkreśla, że od miesięcy mieszka z córkami i psem w wynajmowanym lokum, podczas gdy aktor ma zajmować rodzinne, dwupoziomowe mieszkanie.
TYLKO NA PUDELKU: Żona Janiczka komentuje jego słowa o córkach: "Jedna nie chciała z nim rozmawiać, wobec drugiej ma sądowy zakaz kontaktu"
Arkadiusz Janiczek przerywa milczenie po rozprawie rozwodowej
8 grudnia 2025 roku odbyła się kolejna rozprawa rozwodowa, która nie przyniosła żadnych rozstrzygnięć. W rozmowie z "Faktem" Janiczek odniósł się do wspomnianych wyżej zarzutów, jakoby miał bezprawnie zajmować rodzinne mieszkanie. Aktor wyjaśnił, że wygrał proces cywilny i - jak podkreśla - ma pełne prawo tam mieszkać.
Nie okupuję własnego mieszkania i nikogo z niego nie wyrzuciłem. Nie mam być eksmitowany z mieszkania, bo wygrałem proces cywilny z żoną. Trzy lata temu w grudniu, kiedy wróciłem ze spektaklu, zastałem puste mieszkanie. Nie było żony, córek i psa. A jeszcze tego samego dnia razem jedliśmy śniadanie i obiad, byliśmy na mszy i z młodszą córką na lodowisku - żona poprosiła mnie nawet o to, bym prowadził jej volvo. O północy dostałem e-mail ze słowami: "Arku, musiałam się wyprowadzić"
Aktor zapewnia, że wielokrotnie próbował dojść do porozumienia z żoną, podkreślając przy tym, że cała sprawa jest dla niego wyjątkowo złożona.
Zawsze jest szansa na porozumienie, choć druga strona nie chciała mediacji. Ja chciałem się dogadać. Wierzę w moją żonę. Z moją starszą córką mam fantastyczne kontakty. To jest bardzo złożona sytuacja, a sprawa odwleka się także w czasie z powodu wniosku powódki, dotyczącego biegłych. Proces nie jest jawny. Nie mogę odnieść się do zarzutów o stosowanie przemocy dla dobra mojej rodziny
Wiele wskazuje na to, że na ostateczne zakończenie tej sprawy trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.