Informacja o ciąży Natalii Siwiec była dla wszystkich wielkim zaskoczeniem, bo znana z pokazywania w mediach swojego życia celebrytka tym razem nabrała wody w usta. Owszem, gdy po raz pierwszy pokazała się publicznie można było zauważyć u niej lekko zaokrąglony brzuszek, ale potem... wszelkie krągłości zdawały się zniknąć, skrzętnie ukrywane pod strategicznie dobieranymi ubraniami.
Utrzymująca się przez całą ciążę szczupła figura Siwiec i jej błyskawiczny powrót do formy sprawiły, że wielu zaczęłp poddawać w wątpliwość, że modelka... w ogóle jest w ciąży. A gdy mała Mia pojawiła się na świecie, uznano, że Natalia skorzystała z modnych na Zachodzie usług surogatki.
Teraz była "Miss Euro" postanowiła rozprawić się z tymi plotkami. W programie Magdy Mołek W roli głównej przyznała, że doszły do niej wprawdzie te rewelacje, ale nie mają żadnego pokrycia z prawdą.
Przeżyłam ciążę we wspaniałym sposób. Właściwie mogłabym teraz zajść w kolejną i byłoby świetnie, jeśli oczywiście przeszłabym przez nią tak samą, jak z Mią - chwali się Natalia. Jakoś po prostu nie miałam ochoty na jedzenie, jadłam tak samo, jak przed ciążą. Nie miałam nawet możliwości, żeby przytyć!
Mimo to, Siwiec podkreśliła, że "jakimś cudem" i tak przybrała na wadze wręcz podręcznikowo:
Przytyłam właściwie tylko tyle, ile jest wskazane, czyli jakieś 11 kilogramów - wyznała. Mia jest małym dzieckiem, to było widać. Jak stałam przodem, nawet już tuż przed porodem, to tego brzucha nie było widać. Jak stanęłam bokiem, to rzeczywiście był. Ale od przodu nie było nie było tego brzucha w ogóle widać, więc łatwo było mi go maskować.
Natalia przyznała też, że decyzję o niepokazywaniu brzuszka podjęła świadomie, choć wiedziała, że może wywołać to niemałe poruszenie.
To wynika też z tego, że ja nie afiszowałam się z tą ciążą - podkreśla dumnie. Każdy myślał, że będę sobie na niej robiła PR! Wiadomo, że to mogłoby mi przynieść dużo fajnych rzeczy, ale powiedziałam sobie: "PR na córce? Nie będę tego robiła!". Jakoś tak mi się w ciąży pozmieniało, no i potem, że skoro brzucha nie pokazuję, to na pewno była ta surogatka.
Jak widać, nawet i bez pokazywania brzucha Natalii udało się zwrócić na siebie uwagę. Czekacie na pierwszą sesję małej Mii?