Trwa ładowanie...
Przejdź na

Ścibakówna zarzeka się w "Fakcie": "Mąż nie załatwia mi ról"

85
Podziel się:

Przy okazji aktorka wyjawiła, że nie konkuruje z Janem Englertem: "Znam swoje miejsce w szeregu".

Ścibakówna zarzeka się w "Fakcie": "Mąż nie załatwia mi ról"

Beata Ścibakówna jest żoną Jana Englerta już od ponad dwóch dekad. Gdy się poznali, on był rektorem i wykładowcą Akademii Teatralnej, ona zaś jego studentką. Niedługo potem Englert objął stanowisko dyrektora artystycznego Teatru Narodowego w Warszawie, gdzie od tamtej pory Ścibakówna bez przerwy występuje. Gdy dwa lata temu wyszło na jaw, że Jan i Beata załatwili swojej córce, Helenie, rolę w Barwach szczęścia, małżeństwo zostało oskarżone o nepotyzm.

Beata postanowiła rozprawić się na łamach Faktu z opinią, jakoby 75-latek faworyzował swoich członków rodziny załatwiając im role.

W ludziach jest czasem zawiść – stwierdziła Ścibakówna. Ci, którzy myślą, że mąż mi coś załatwia po znajomości, nie byli nigdy w Teatrze Narodowym. Nie widzieli, jakie role gram i jak gram. Nie śmiałabym w ogóle prosić go o pracę!

Beata stwierdziła, że przy obsadzie spektakli liczą się tylko i wyłącznie aktorskie umiejętności.

Bez nich nikt tam nie znajdzie miejsca – zdradziła Beata. Swoją drogą lekarze czy prawnicy pomagają swojej rodzinie np. by dostać się na aplikację. A czemu u nas nie miałoby być tej pomocy?

Na koniec aktorka zapewniła, że nie konkuruje ze sławnym mężem, ponieważ "zna swoje miejsce w szeregu".

Nie aspiruję do tego, by konkurować z mężem. Zazdrość w małżeństwach aktorskich pojawia się, gdy jest się w tym samym wieku i startuje w tym samym czasie z podobnego pułapu. Gdy zostałam żoną Jana Englerta, on już przecież miał wielkie dokonania. Znam swoje miejsce w szeregu - zakończyła.

Wierzycie jej?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(85)
Gość
6 lat temu
Taaa, córce tez nie zalatwiacie. Swoją droga bardzo poważnie wyglada jak na swoj wiek. Nie widać różnicy miedzy nia a mężem.
Gość
6 lat temu
Może i nie zalatwia, ale to czyją jest żoną na pewno nie przeszkadza
Gość
6 lat temu
Jakby ta Pani miała zdolności aktorskie, to by nie grała u męża, bo propozycje ciekawe by przychodziły i z innych teatrów i z filmu. I nie musiałaby się tłumaczyć w kolorowych pisemkach dla gospodyń domowych. Zreszta tylko winny się tłumaczy :)
Gość
6 lat temu
Nie wcale...
gość
6 lat temu
Peewnie tak samo jak męzus nie załatwia ról swojej niedojepanej curusce.. No same gwiazdy.
Najnowsze komentarze (85)
gość
6 lat temu
Myślę, że można uciąć podobno nieprawdziwe spekulacje zmieniając teatr.
gość
6 lat temu
Myślę, że można uciąć podobno nieprawdziwe spekulacje zmieniając teatr.
Gość
6 lat temu
Gdyby nie mąż to ta pani byłaby z***m żadna z niej aktorka tak samo jak i z córki
Gość
6 lat temu
A kto?
gość
6 lat temu
Skoro tak się zarzeka, tzn, że coś w tym jest
prawo
6 lat temu
Córce też pewnie nie?!!!
Gość
6 lat temu
Nie üprzepadam za nia.Ma coc niemilego w twarzy
gość
6 lat temu
Bywam w Narodowym, i ta Pani niczym się nie wyróżnia. Żona dyrektora i tyle.
gość
6 lat temu
ponoć takie gorące zaprzeczanie to potwierdzenie protekcji. córka - końska szczęka - bez poparcia tatusia idealna do roli w administracji, obsłudze. kobieto nie bredź.
gość
6 lat temu
Taaak wogole ani zonie ani corce
Gość
6 lat temu
Czy tylko ja mam takie wrażenie,że oni wygladaja jak rodzenstwo?🙉🙊
Gość
6 lat temu
to dlaczego gra u niego malo to teatrow nie wola. ale musi jej dac prace przeciez nie bedzie jej utrzymywal bo jest stary
Gość
6 lat temu
myslalby kto ze mowi prawde
Jerzy Michala...
6 lat temu
To rzeczywiście ważne, ale przy okazji chcę spytać o jeszcze jedną ważną kwestię. Gdzie we Wrocławiu powinny powstać małe przyszkolne pływalnie?
...
Następna strona