14 sierpnia w Operze Leśnej w Sopocie rozpocznie się organizowany przez TVN Top of the Top Festival. Pozostało niewiele czasu na dogranie szczegółów, ale wystarczająco dużo, by jeszcze zadbać o upamiętnienie zmarłej 28 lipca Kory.
Organizatorzy uznali, że najlepiej będzie, by każdy z polskich wykonawców, oprócz własnej piosenki, zaśpiewał także swój ulubiony utwór z repertuaru Kory i Maanamu.
Edycie Górniak zaproponowali Cykady na Cykladach. Niestety, nie tylko nie wykazała entuzjazmu, ale jeszcze poważnie się przeraziła.
Już i tak zebrała cięgi za wpis, zamieszczony w Internecie po śmierci Kory...
Z pewnością miała jak najlepsze intencje i o zmarłej wokalistce napisała ciepło i z szacunkiem, podkreślając jej oryginalność i wyrazistość.
Właściwie nigdy nie miała na naszym muzycznym podwórku równolegle z nią konkurencji - zauważyła Górniak.
Niestety, fani pamiętali, że kiedyś zarzuciła Korze brak talentu.
Wytknęli jej, że w przeszłości krytykowała Korę i mówiła, że nie potrafi śpiewać - przypomina informator Faktu. Teraz udaje, że tego nie było.
Edyta przeraziła się, że skoro sam jej wpis wywołał takie zamieszanie, to co dopiero będzie, jeśli zmierzy się z utworem Kory na sopockiej scenie…
Boi się, że jakby teraz zaśpiewała piosenkę Kory, to tylko podgrzałaby negatywne emocje wokół siebie - potwierdza źródło tabloidu. Mówi, ze zaśpiewa "Jak najdalej" i "Jestem kobietą" ze swojego repertuaru i *prosi, by nie wywierać na niej presji. *