Powrót Big Brothera na antenę TVN spotkał się z równie wielkim, co szybko topniejącym entuzjazmem widzów. Powrót usuniętego w głosowaniu Łukasza "Ślicznotki" Darłaka, odwiedziny bliskich pod pretekstem lekarskiej wizyty, czy nieudolnie skrywane korzystanie z zakazanych w domu komórek a w końcu wygrana Magdy sprawiła, że wielu pukało się w głowę. Po programie przetrwał jedynie romans zwyciężczyni z ponętnym Olehem. Kibice tego romansu byli wyjątkowo odporni na sztuczność. Najwierniejszymi widzami show okazali się wykopowicze. Obserwowanie nieudolnych umizgów prowadzącego Filipa Chajzera do społeczności portalu wymagało bardzo silnej psychiki.
Mocnym akcentem na początek był występ lubiącej zmysłowo wydawać odgłosy Edyty Górniak. W duecie z cieszącym się niewytłumaczalną medialną popularnością Groomee'm wykonała utwór Król. Złośliwi twierdzą, że z playbacku.
"Uznaję za sukces, że nie zjechałam zębami ze schodów" - powitała widzów autoironiczna Gabi Drzewiecka. Chwilę później na scenę weszła dyżurna psycholog śniadaniówki TVN - Małgosia Ohme z garścią komunałów o przełomowości programu. Do Gabi wprost z jacuzzi dołączył Filip Chajzer. Na szczęście ubrany i tylko na moment.
Pierwszym ogłoszonym "pewniakiem" została 32-letnia Karolina Sztafa. W materiale roztaczała wizerunek stopionej z naturą flirciary. Chwilę później dwie córki i flegmatyczny, wycofany mąż zachwalały jej kandydaturę "nietypowej matki". Czy to małżeństwo przetrwa program? Trzymamy kciuki! Co ciekawe, wchodząc do domu Wielkiego Brata, Karolina o mały włos nie przydzwoniła głową w dobrze umyte szyby. Może następnym razem się uda...
Druga uczestniczka to 30-letnia ukraińska blogerka Anna Izvarina. Chce przełamać stereotyp Ukraińców okupujących najniższe stanowiska. Przygarnęła dwuletniego pieska - Kirę. Mama Anny - Galina, na pytanie, co jej córka wniesie do domu Wielkiego Brata, odpowiedziała, że "siebie". Jest przecież blogerką, więc najbliżsi dostosowali już widocznie wymagania.
Dawid Łojewski to trzeci uczestnik zabawy. 29-letni brodacz kochający wolność zamienił pracę w biurze na kampera i plażę. Kolekcjoner przygód i barman-motocyklista ma aż trzech "mężczyzn do których może mówić "tato"". Obiecał, że później wyjaśni ten fenomen. Stacja po raz trzeci nie ocenzurowała słowa "zajebisty", jak widać medialna polszczyzna zaczyna się wzbogacać. Gratulujemy.
Sobowtór Johna Lennona - Kamil Lemieszewski chce uchodzić za Jamesa Bonda. Żyje na krawędzi, a jego życie z dnia na dzień jest mocno niepewne. Najwidoczniej pracuje na umowie o dzieło. Pielęgniarz-położnik bywa też statystą w amerykańskich filmach. Mimo hippisowskiego anturażu lubi boks i surowe mięso. Zagrał ponadto wiedźmina Geralta w krótkometrażowym filmie z 2015 roku.
Sarah Poznachowski to Niemka mieszkająca w Polsce od 2 lat. Spakowała dzieci i przyjechała do Polski za jej ukochanym mężem Sławomirem. "Wielka szkoda, że nie mówię po niemiecku" zagaiła po niemiecku Gabi Drzewiecka. Publika osłupiała, więc na koniec prowadząca sama wybuchnęła śmiechem. Boki zrywać.
Owacyjnie witany Wrocławianin Mateusz "Sławina" Sławiński ma "gen zwycięzcy". Zamiłowanie do pływania równoważy stylem życia lwa kanapowego. Koledzy podziękowali nowym kolegom "Sławiny" za zabranie go do programu. Wyraźnie stremowany zapowiadał wniesienie do domu trochę "radochy". Mamy nadzieję, że nie takiej w butelkach.
Malwina "Babi" Ha pochodzi ze styku dwóch kultur - wietnamskiej i europejskiej. Najbardziej lubi odreagowywać stres przez zakupy. Uspokaja, że za własne pieniądze. W wolnych chwilach również tańczy, chociaż jej ruchy są nieco mniej drewniane, niż aparycja. Szczytem żenady był Filip Chajzer życzący jej po wietnamsku powodzenia przejaskrawiając wietnamski akcent i ugniatając stereotypy.
Łukasz Stawicki przedstawił się jako najzwyczajniejszy facet na ziemi. Wytatuowany pracownik budowy bawił się z psem agresywnej rasy jak z kotkiem. Stres odreagowuje oczywiście na siłowni. W kulturystyce najbardziej ceni ciągłe przesuwanie własnych granic. Pobyt w domu Wielkiego Brata oddzieli Łukasza od jego syna. Jak dotąd to najbardziej małomówny uczestnik programu. Cicha woda zerwie brzegi?
Strażaczka-ochotniczka i kurierka z Redy - Natalia Dawidowska chodzi co tydzień do fryzjera. Obcięta na krótko, wciąż nie lubi niesfornych włosów. Surowo ocenia męską płeć przez jej niesamodzielność. Zapowiada się na najtwardszą uczestniczkę.
Dziesiątym uczestnikiem programu został Wiktor Stadniczenko. Miłośnik stylu vintage, fotograf i obywatel świata jest również modelem. Pozostaje w związku na odległość z Wietnamką, z którą widział się ostatnio 3 miesiące temu. Mamy nadzieję, że i ten związek przetrwa showbiznesową rozłąkę.
Aleksandra Balawender, mimo niepozornego wyglądu i katolickich deklaracji, chce zostać "specjalistką od seksu". Rzecz jasna seksuologiczne zainteresowania Oli sprowokowały pytanie Filipa Chajzera o to, czy podpowiada rodzicom. Super fajny żart Filip, rok 1999 chce go z powrotem.
Vasilieos "Wasili" Tomazos to piłkarz o greckich korzeniach. Zarabia dostarczając ludziom rozrywki. Jego miłość do jedzenia działa niestety tylko w jedną stronę, bo nie spieszy mu się do gotowania. Myślicie, że da radę namieszać?
Przemysław Karda jest nieśmiałym gościem z bronią. Z wojska przeszedł do własnej firmy szkoleniowej. Dziewczyna Monika określiła go jako "specyficznego". Ponoć niełatwo go polubić. Wygląda na to, że to właśnie Przemek będzie "kołczem" domu.
Pierwszy raz w programie wystąpią bliźniaczki! Małgosia i Kasia Szmal! Dowcipna stacja nie podpisała materiału tak, by wydawało się, że dotyczy on tylko jednej osoby. TVN, ty śmieszku...
Ostatnią uczestniczką została zwyciężczyni głosowania SMS - padło na Martynę Lewandowską. 21-latka, "dziewczyna z jajami" lubi "epatować seksapilem". Ma dziwne kryteria samoakceptacji kobiet, która według niej zależy oczywiście od spełnienia rygorystycznych kryteriów. Ma potencjał, by występować w polskich kabaretach. Nie wiemy czy to komplement. Jeśli coś nie pyknie - ma plan zostać panią kosmetolog.
Pierwsze zadanie otrzymane od Wielkiego Brata odczytała kolegom "flirciara" Karolina. Musi ustawić mężczyzn od najbardziej do najmniej atrakcyjnego. To samo ma zrobić z kobietami... uwzględniając siebie. Czy to już seksizm? Jako najmniej atrakcyjnego mężczyznę wytypowała Wiktora "Vintage" Stadniczenko. Najmniej atrakcyjne kobiety w jej oczach to bliźniaczki. Skromniacha samej sobie przyznała 9-tkę.
Obrony seksistowskiego, bo wartościującego uczestników przez pryzmat ich fizycznej atrakcyjności zadania podjęła się Gosia Ohme. Stwierdziła, że Wielki Brat "lubi wbijać kij w mrowisko". Szkoda, że tak prostackimi sposobami.
Sensacja! Okazuje się, że na uczestników czekała już "Ślicznotka" z poprzedniej edycji! Wyrzucany Łukasz Darłak wrócił do programu w pierwszej edycji. Z niewytłumaczalnych powodów nie odpoczniemy od niego również w drugiej. Czyżbyśmy poznali zwycięzcę show już po pierwszym odcinku?
Jesteście gotowi na 3 miesiące zmagań w tym sympatycznym gronie? Czy wytrzymacie jeszcze więcej żarcików i uśmieszków Filipa Chajzera i Gosi Ohme?
