Trwa ładowanie...
Przejdź na

Anita Lipnicka wspomina rozstanie z Porterem: "Umierałam i myślę, że John też, kiedy nasza relacja gasła"

52
Podziel się:

Piosenkarka na co dzień unika rozmów o swoim życiu prywatnym, jednak tym razem zrobiła wyjątek. Żałujecie, że im nie wyszło?

Anita Lipnicka wspomina rozstanie z Porterem: "Umierałam i myślę, że John też, kiedy nasza relacja gasła"

Anita Lipnicka i John Porter rozstali się w czerwcu 2015 roku po 12 latach wspólnego życia. Choć owocem tej relacji są trzy albumy muzyczne i córka Pola, to jednak ich związek nigdy nie należał do prostych. Kilka lat temu w rozmowie z mediami była wokalistka Varius Manx przyznała, że łącząca ich miłość została mocno wyidealizowana przez kolorową prasę.

Nie ma wątpliwości, że Anita Lipnicka swego czasu bardzo przeżyła rozstanie z Johnem Porterem. Jednocześnie trudne chwile w jej życiu prywatnym zbiegły się z problemami ze zdrowiem, a wokalistka musiała stanąć do nierównej walki z nowotworem ślinianki. Na szczęście wkrótce udało jej się pokonać chorobę, a na jej życiowej drodze stanęła nowa miłość.

Choć od rozstania pary minęły już ponad 4 lata, a każde z nich dawno poszło już w swoją stronę, to prasa wciąż lubi wracać do ich relacji. Tym razem na wywiad z Anitą Lipnicką zdecydowały się Wysokie Obcasy, na łamach których piosenkarka kolejny raz powróciła myślami do tego trudnego okresu.

Umierałam i myślę, że John też, kiedy nasza relacja gasła. Ta relacja była bardzo mocna, zaowocowała trzema płytami i jednym dzieckiem, które do dziś wychowujemy wspólnie - wyznała wokalistka.

Lipnicka przyznaje, że w pewnym momencie rozstanie stało się dla nich najlepszą opcją. Chcieli dzięki temu uratować piękne wspomnienia, które warto pielęgnować.

Umieranie się zaczęło, kiedy zrozumieliśmy, że zostało nam jedno wyjście: musimy się rozstać, żeby ocalić to, co pięknego się wydarzyło między nami, bo jak będziemy dalej razem, to będziemy się tylko pogrążać. To była sytuacja, kiedy młoda dziewczyna zakochuje się w mistrzu, a za kilkanaście lat ona jest już gdzie indziej... - skomentowała wokalistka.

Warto wspomnieć, że dziś Anita Lipnicka i John Porter mają ze sobą bardzo dobre relacje. Wokalistka niedawno ponownie wyszła za mąż i od tej pory ich kontakty są lepsze niż kiedykolwiek.

Trzymacie za nich kciuki?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(52)
J
5 lata temu
Ludzie kochajcie i szanujcie się .Milosc Potrafi być piękna .Trzeba ja tylko codziennie pielęgnować żeby trwała wiecznie .
Gość
5 lata temu
A ja jak mnie dziewczyna zostawiła wzięłam się za siebie.siłownia,zmiana ubioru,praca nad sobą pewność siebie.tak Sylwia co mnie nie zabije to mnie wzmocni
Gość
5 lata temu
Różnica wieku i tyle...
Mag
5 lata temu
szanuję ją za to że nie zrobiła nosa
gość
5 lata temu
Mądra kobieta
Najnowsze komentarze (52)
gość
5 lata temu
Anita to był ktos a nie te puste dody
Mag
5 lata temu
szanuję ją za to że nie zrobiła nosa
🌚🌚🌚
5 lata temu
Tak. Ich relacja była typowa. Ale nie przejawiała się jak większość takich, czyli skandalami i publicznym praniem brudów i nie skończyła się za chwilę, tylko trwała i zaowocowała. Zawsze to w nich szanowałam
Gość
5 lata temu
dzon troche naciągnięty
gość
5 lata temu
staruszek łaknący sławy....
Nick
5 lata temu
To tak kiedy drugoligowy brytyjski artysta pozna drugoligową polską artystkę i oboje myślą że coś na tym ugrają.
gość
5 lata temu
i te nagie zdjęcie w prasie brukowej razem...
gość
5 lata temu
i ten niesamowity piotrkowski nosek ha,ha...
gość
5 lata temu
Mądra kobieta
Gość
5 lata temu
Umierał. Chyba na kacu.
Gość
5 lata temu
To był toksyczny zwiazek
Gość
5 lata temu
Prawda jest taka ze wygladali razem mega oblesnie
Gość
5 lata temu
Życie. Wszystko się kiedyś... kończy
Gość
5 lata temu
Wolała młodszego... hm, facetów za to piętnujemy. Wykorzystała „mistrza” i zostawiła.