Katy Perry, która od czasu rozwodu z Russelem Brandem nieustannie gości na pierwszych stronach tabloidów, przyznała, że wcześniej "lepiej chroniła swoją prywatność". Faktycznie, w przeciwieństwie do swojej najlepszej przyjaciółki Rihanny, piosenkarka nie opowiada w wywiadach, jakie penisy najbardziej lubi. Gwiazda w rozmowie z Teen Vogue stwierdziła, że nadal kocha swoją pracę, ale nienawidzi "być osobą publiczną":
Jestem już zmęczona byciem sławną! Nie mam jednak dość tworzenia. Brzydzę się sławą, która niestety jest częścią tego, co robię. Sława to bardzo wrażliwe stworzenie. Jak dzikie zwierzę. Może cię kochać, ale także nagle zaatakować i zniszczyć.
Katy brzmi znacznie poważniej i dojrzalej niż Barbadoska. Aż dziwne, że piosenkarki się przyjaźnią.