Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Byłam sama w dużym domu, BAŁAM SIĘ"

366
Podziel się:

Cichopek znów o swoim zakupie życia, który sprawił jej tyle problemów. Po co jej było 500 m2?

"Byłam sama w dużym domu, BAŁAM SIĘ"

Wiele osób, nie tylko w show biznesie, marzy o wielkim, drogim domu, którym można by zaszpanować przed znajomymi i pokazać, jak dobrze im się powodzi. To normalne, potrzeba prestiżu jest bardzo ludzka i nikogo chyba nie zaskakuje. W show biznesie niektórzy realizują ją wypożyczając drogie samochody i udając, że są ich własnością. Bywa, że chwalą się nawet w telewizji, ile na nie "wydali". Problem zaczyna się jednak wtedy, gdy zaczyna się żyć na zbyt wysoki kredyt. Nowa, 500-metrowa willa w warszawskim Wilanowie nie okazała się zakupem życia dla Kasi Cichopek i Marcina Hakiela. I nie chodzi nawet o słynną już 18-tysięczną miesięczną ratę. Największy problem z tym, że kupili dom, którego tak naprawdę nie potrzebowali. Chcieli się pewnie trochę popisać i pokazać, że mają naprawdę dobrą passę. Wiele osób wpada w podobną pułapkę. A 3-osobowej rodzinie nie jest przecież potrzebne aż 500 metrów kwadratowych.

Skończyło się na tym, że rodzina od dawna mieszka osobno, zmaga się z bardzo kosztownym remontem, a Kasia przez długi czas zamieszkiwała niewykończony, olbrzymi dom i bała się siedzieć w nim sama z dzieckiem... Mówi o tym w wywiadzie z Vivą, na okładce której ogłosiła, że mimo plotek nie rozstaje się z Marcinem.

Warto pamiętać o ich historii zadłużając się na zakup mieszkania czy domu. Mimo że powodziło im się tak świetnie, zarabiali i nadal pewnie zarabiają kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie, od lat zmagają się z problemami mieszkaniowymi, wciąż nie mają miejsca dla siebie... Czy to nie absurdalne?

- Chyba nieźle się tam mieszkało? Nie żałujesz, że są w nim obcy ludzie? - pyta o dom dziennikarka.

- Wcale nie, fajny był tylko ogród, gdzie Adaś miał swoje miejsce do zabawy. Natomiast ja wychowałam się w bardzo małym mieszkaniu, w pokoju, który dzieliłam z bratem i rodzicami - drugi zajmowała babcia. Jestem przyzwyczajona do tego, że jest przytulnie i ciasno. I że jak ktoś jest w kuchni, nie musi krzyczeć do innych, żeby go usłyszeli. Cały czas kątem oka widzimy, co robią pozostali domownicy. Ja się wtedy czuję bezpieczna, a w tym dużym domu nie do końca, bo gdy Marcin wieczorami prowadził zajęcia w szkole tańca, byłam sama i zwyczajnie się bałam.

- To wtedy pisałaś książkę "Sexy mama"?

- Napisałam ją jeszcze przed przeprowadzką, ale i bez tego miałam dużo zajęć. Najbardziej podobały mi się tam świeże powietrze i taras, na którym można było posiedzieć ze znajomymi. Teraz muszę zrealizować kolejny plan - wypośrodkować moje marzenia.

- Może kupicie mniejszy dom?

- Albo mniejszy, albo po prostu mieszkanie z tarasem imitującym ogród.

Kasia informuje też, że przez problemy z nieruchomościami rzadko miewa z Marcinem czas i wieczory dla siebie. Nie trzeba chyba dodawać, z jakiego typu niedogodnościami i napięciami musi się to wiązać:

- My nigdy nie mieliśmy wspólnych wieczorów - wyznaje w "Vivie" Kasia. Kolejny mit, który muszę obalić. Marcin co wieczór przecież tańczy. Kiedy więc wracał do domu, ja zazwyczaj już kładłam się spać. W naszym dawnym mieszkaniu na Sadybie są jeszcze lokatorzy. Dopiero gdy się wyprowadzą, będziemy mogli tam zamieszkać wszyscy razem.

- Jesteście więc takim "dziennym" małżeństwem?

- Można nas tak nazwać.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(366)
gość
12 lat temu
Ja tam ją lubie. Nie wiem czemu ludzie tak za nia nie przepadaja. Wydaje sie sympatyczna
marynarz
12 lat temu
Bała się bo mroczki krążyły. Cichopku masz głowę wykrzywioną na prawą burtę!
gość
12 lat temu
Pies Hakelów to Hakelbery!
gość
12 lat temu
Polak mądry po szkodzie
gość
12 lat temu
Po co "gwiazdy" udzielają wywiadów, a później się żalą, że media nie dają im spokoju?
Najnowsze komentarze (366)
nfl jerseys s...
8 lat temu
nfl jerseys supply nfl jerseys supply
gość
12 lat temu
Ja też bym sie bala.
r5QmiM xojtc...
12 lat temu
r5QmiM xojtcoumbrya
Moze sie jesz...
12 lat temu
Moze sie jeszcze domweiy.Mnie zastanawia co sie bedzie dzialo, gdy ktos spisze od A do Z cialka niefizyczne i wtloczy ja w nasza rzeczywistosc.Diabli z cialkami, tego ludzie przez setki lat nie przelkna, ale opisanie zwiazanych z nimi procesow , byloby cos.
gość
12 lat temu
co wy nie macie nowszego zdjecia tej chałupy????
gość
12 lat temu
nie przepadaja bo zrzera ich zazdrosc
gość
12 lat temu
a to ona ma psa??? coś jakby beagle...
MU
12 lat temu
kto to widział budować dom przy ulicy??? ja zaszyłabym się gdzieś pod lasem i odgrodziła płotem, żeby sąsiedzi nie widzieli, co robie:)
RR
12 lat temu
<- TO ICH DOBIJE W TAKIM RAZIE, TAK JAK I RESZTĘ POLAKÓW Z RESZTĄ
gość
12 lat temu
w tym wywiadzieve Kasia powiedziała tez ,ze zakup tej nieruchomości ,to najlepsza dwcyzja w ich zyciu,od poczatku traktowali ja ja jako lokatę,a teraz wynajma i ędą arabiac krocie,a PUDEL niech dalej pisze ,to co chce,szkoda ,ze cytujecie z tego wywiadu fakty ,aby przedstawić ja w złym świwtle,ja kupiłam VIVE i ta pisza wiele ciekawych ,innych wypowiedzi ,niż przedstawia PUDEL
gość
12 lat temu
to cechuje wiesniaków.......KOMPLEKSY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
gość
12 lat temu
A ja jestem w ciąży?
Kate
12 lat temu
czym wy się zachwycacie? nie dość, że g****a, to wcale nie taka piękna...
gość
12 lat temu
G****A SIKSA
...
Następna strona