Jeszcze nie tak dawno, w latach 2006-2007 Prawo i Sprawiedliwość rządziło w Polsce dzięki koalicji z Ligą Polskich Rodzin i Samoobroną. Na czele LPR-u stał wtedy Roman Giertych, który został wicepremierem.
Od tamtego czasu dużo się zmieniło dla Giertycha, który podczas marszu "Obywatele dla Demokracji" stanął po stronie antyrządowej. W sieci błyskawiczną karierę zrobiło wideo, na którym mecenas podskakuje i krzyczy: "Precz z Kaczorem!" i "Kto nie skacze, ten jest z PiS-u, hop, hop, hop!"
Zachowanie mecenasa nie wszystkim się spodobało, gdyż do Obwodowej Izby Adwokackiej wpłynął wniosek o ukaranie go za występ podczas demonstracji. Według wnioskodawcy dziwne zachowanie Giertycha "uwłaczało godności zawodu adwokata".
Według rzeczniczki prasowej warszawskiej Okręgowej Izby Adwokackiej, Joanny Sędek, wnioskodawcą ukarania polityka jest osoba prywatna.
Jej zdaniem Giertych wystawia złe świadectwo profesji adwokata - tłumaczyła Sędek Super Expressowi. Pismo trafiło do sekretariatu Naczelnej Rady Adwokackiej, a ta podejmie decyzję, co dalej z nim zrobić.
Giertychowi grozi nawet postępowanie dyscyplinarne. Na tym zależy posłowi PiS-u, Danielowi Milewskiemu.
Nie sposób polemizować z opinią, że skakanie pana Giertycha po murku polskiego parlamentu nie licuje z godnością adwokata - powiedział w wywiadzie dla tabloidu.
Według samego Gierycha to Milewski złożył na niego donos. Odniósł się do tego na Facebooku:
Dowiedziałem się, że złożył Pan doniesienie na mnie do władz adwokatury z powodu szerzenie przeze mnie mowy nienawiści "Precz z kaczorem dyktatorem", która miała rzekomo naruszać godność prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Panie pośle! Ja naruszyłem godność prezesa? Nigdy w życiu bym tego nie zrobił.
Od 8 lat chodziłem i straszyłem Kaczyńskim i PiS-em, a wszyscy mówili że mam obsesję i jestem na jego punkcie świrnięty. A ja powtarzałem swoje, że on chce dyktatury i że zamieni Polskę w Białoruś. I dzisiaj co? Po tylu latach doczekałem się swojego 5-minut.
(...) I nikt już dzisiaj nie mówi, żebym nie straszył PiS-em, tylko sam Jarosław gra na oczach całej Polski główną rolę w serialu Dracula.pl.
Tak więc podsumowując. Proszę mi nie wmawiać nienawiści. Dlatego gdy Pan usłyszy w sobotę jak będę skandował "Precz z kaczorem dyktatorem", to już Pan wie, że kto się czubi, ten się lubi! Ja go wprawdzie nie za bardzo lubię, ale jakby jeszcze trochę zechciał się powypowiadać zanim łyknie nowe tabletki, to naprawdę, gdy PiS zjedzie poniżej 20%, powiem publicznie: "Niech żyje Kaczorek Dyktatorek!" ( w tym haśle "Kaczorek" lepiej pasuje do skandowania, niż zwykły Kaczor). I to już będzie na pewno mowa miłości, a nie nienawiści.