Natalia Siwiec pojawia się na łamach Pudelka przeważnie w kontekście często udostępnianych fotek w bikini. Trzeba przyznać, że w tej dziedzinie osiągnęła już niemalże mistrzostwo. Modelka doskonale wie, jak ułożyć ciało i jaką pozę przybrać, by w najlepszy możliwy sposób wyeksponować swe urodowe atuty.
"Miss Euro 2012", która po 13 latach od zakończenia turnieju piłkarskiego, o dziwo, wciąż utrzymuje się na powierzchni show-biznesu, spędza najchłodniejsze miesiące w swoim meksykańskim raju. W sobotę wraz z córką odbyły lot do ojczystego kraju, być może nawet nie zdając sobie sprawy z bolesnego zderzenia z deszczową i pochmurną aurą. Przed opuszczeniem Tulum, w którym beztrosko hasa w samych kostiumach kąpielowych, pstryknęła pożegnalną fotkę na tle krystalicznie czystego Morza Karaibskiego.
Natalia Siwiec zaprezentowała złotą opaleniznę
41-latka zrobiła coś, co wychodzi jej zdecydowanie najlepiej. Specjalnie na potrzeby sesji reklamowej stanęła na pomoście w samym bikini i wzorzystej chuście na głowę, zalotnie zerkając w kierunku obiektywu. Zdjęcie miało jednak zwrócić uwagę na jej ciemniejszy kolor skóry.
Opalenizna ze zdjęcia to nie opalenizna ze słońca. To opalenizna z samoopalacza zaraz po posmarowaniu. Ja smaruje się na plażę i zostawiam na minimum 8 godzin, żeby być najciemniejszą jak się da - napisała strzaskana na mahoń Natalia Siwiec.
Ładnie się prezentuje?