Były pracownik perfumerii wspomina wizytę Szpaka. Ujawnił, jak się zachowywał. "Idealna wizja Michała zmieniła się o 180 stopni"
Były pracownik znanej perfumerii opowiedział o kulisach obsługiwania znanych osób ze świata polskiego show-biznesu. Jak się okazuje, nie ma dobrych wspomnień związanych z Michałem Szpakiem.
Celebryci dbają o to, by ich wizerunek w mediach był nieskazitelny. Pomagają im w tym między innymi prowadzone przez profesjonalne agencje social media, za sprawą których kreują się na wiecznie radosnych i sympatycznych. Niestety, często okazuje się, że skrywają swoją drugą, prawdziwą twarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Szpak o aferze ze Smolastym: "Ja nie śpiewam z playbacku. Zawsze walczę"
O tym, jak gwiazdy zachowują się naprawdę, najlepiej wiedzą "przypadkowi" ludzie, którzy mają okazję obsługiwać celebrytów na przykład w restauracjach, hotelach czy sklepach. Bywa i tak, że niektórzy z takich pracowników postanawiają później publicznie ujawnić, jaka dana gwiazda jest, gdy wokół nie ma kamer.
Pracownik perfumerii ujawnia, jakie naprawdę są polskie gwiazdy
Teraz jeden z byłych pracowników znanej sieci perfumerii opowiedział na TikToku o swoich doświadczeniach z polskimi gwiazdami. Zaczął od Maffashion.
Przemiła, uśmiechnięta i zarażająca optymizmem osoba - wspomina, dodając, że w tym czasie był jej wielkim fanem i nawet udało mu się zamienić kilka słów z Julką.
Powiedziała, że ładnie pachnę. Przysięgam szczerze, nic już później nie pamiętam.
Następnie wrócił pamięcią do momentu, kiedy obsługiwał Michała Szpaka. Jak wyznał, osobiście bardzo podziwia jego talent i wspiera twórczość, ale wtedy mocno się rozczarował.
I tutaj nie miałem już takiego miłego doświadczenia. Rozumiem też, że każdy artysta i każda osoba publiczna, w ogóle każda osoba na świecie, ma gorszy dzień, ale tutaj wiało totalnym chłodem. Przyszedł po jakąś konkretną rzecz z makijażu, ale już nie pamiętam, co to było. (...) Po wymienionych trzech zdaniach moja idealna wizja Michała Szpaka zmieniła się o 180 stopni.
Na koniec opowiedział także o spotkaniu z Agnieszką Dygant.
Pierwsze, co poczułem, to krępację wynikającą z jej pewności siebie, ale takiej pozytywnej. Jednak za dosłownie chwilkę wszystko puściło. Nie miała tematów tabu, chętnie wymieniała się swoimi doświadczeniami. Uwielbiam!
Spodziewaliście się takich wspomnień ze Szpakiem?