Joanna Moro największą popularność zdobyła dzięki roli Anny German w serialu TVP1. Produkcja okazała się hitem, a aktorka - choć później próbowała swoich sił w innych projektach, w tym w "Blondynce" czy "Tańcu z Gwiazdami" - na dobre została zaszufladkowana jako "ta od German". To właśnie ta rola przykleiła się do jej nazwiska i do dziś pozostaje jej największym znakiem rozpoznawczym i... przekleństwem.
Chciałabym wystąpić w czymś ambitnym - dobrym filmie fabularnym u reżysera, który pozwoliłby mi rozwinąć skrzydła. A tych propozycji brakuje, bo ludzie wciąż kojarzą mnie z tamtą rolą. Producentka "Anny German", kiedy zaczynałam pracę na planie serialu, mówiła, że teraz będę dostawała same ambitne role, że ten serial umocni moją pozycję. Tymczasem stało się inaczej - mówiła w "Super Expressie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moro, podobnie jak wiele jej koleżanek z branży, aktywnie rozwija karierę w mediach społecznościowych. Jej instagramowy profil obserwuje ponad 170 tys. osób, z którymi regularnie dzieli się kadrami ze swojego prywatnego życia. Aktorka nie ma też oporów, by wrzucać zdjęcia w bikini, a nawet topless.
Joanna Moro całuje drzewo i rozprawia o wypaleniu zawodowym
Ostatni instagramowy Joanny dotyczył wypalenia zawodowego. Aktorka okrasiła go serią fotek - na jednej z nich pozuje na plaży topless, a inna przedstawia gwiazdę całującą drzewo. W najnowszym poście 40-latka przywołała anegdotę z teatru i z przymrużeniem oka dodała, że według jej koleżanek sama jest doskonałym przykładem "wypalonej osoby".
Na próbie oczywiście żaliłam się kolegom (bo od tego się przecież zaczynają próby). Ula mówi: "Ej, muszę Cię nagrać, ty jesteś najlepszym przykładem wypalenia dziś!". A ja na to: "Wiecie co? Mam w głowie pomysł, który kręci mnie od dawna. Tylko zawsze brakowało mi odwagi, samozaparcia. Bo to ciężka praca, a zysk… może żaden". Ula spojrzała i powiedziała: "Idź w to!!!". Musiała mi to powtórzyć 3 razy, bo ja w głowie ciągle słyszałam: "co Ty, nie warto!!!" - zaczęła.
W dalszej części wpisu przyznała, że odważyła się na krok, by ruszyć z nowym projektem.
Ale dziś mam 40 lat i czuję, że to jest ten moment. Żeby zawalczyć o swoje. O to, co naprawdę w duszy mi gra… Zdziwicie się, obiecuję - dodała.
Nie możemy się doczekać.
ZOBACZ: Joanna Moro w wyciętym kostiumie kąpielowym wskoczyła do wanny z lodem przed studiem "DDTVN"