Cud na sądowym korytarzu: Smaszcz ODEZWAŁA SIĘ do Kurzajewskiego. "Już nie pamiętasz dużo, Maćku... ZAPOMNIAŁEŚ, CO?"
W środę Paulina Smaszcz oraz Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek znów stawili się w sądzie. Chodzi o sprawę naruszenia dóbr osobistych przez "kobietę petardę", którą wytoczył jej były mąż. Na miejscu doszło do dość nerwowej sytuacji.
W środę Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek znów mieli okazję spotkać się w sądzie. Chodzi o sprawę o naruszenie dóbr osobistych, którą wytoczył "kobiecie petardzie" jej były mąż. Obie strony stawiły się w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga, gdzie jest też nasz reporter.
Gdy Maciej przechodził obok, rzucił "dzień dobry", ale raczej do wszystkich zgromadzonych, a nie do samej Pauliny - relacjonuje.
Paulina Smaszcz ostro do byłego męża. W sądzie doszło do spięcia
Smaszcz i "Kurzopki" widzieli się na sali sądowej już wcześniej, ale do tej pory unikali się jak ognia. Paulina traktowała Maćka niczym powietrze, a w wywiadach wspomniała, że dziś go już "nie zna". Jej były z nową partnerką nie sprawiali wrażenia skorych do interakcji. Dziś na sądowym korytarzu doszło jednak do przełomu.
Zobacz też: TYLKO NA PUDELKU: Kurzajewski z Cichopek i Smaszcz już w sądzie! Trwa rozprawa o naruszenie dóbr osobistych
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Cichopek wygłosiła w sądzie OŚWIADCZENIE!
Nasz reporter relacjonuje, że gdy Paulina w przerwie opuściła salę rozpraw, to odezwała się do eksmęża i rzuciła w jego kierunku kilka gorzkich słów.
Co, już nie pamiętasz dużo, Maćku... Zapomniałeś, co? - powiedziała.
Atmosfera natychmiast się zagęściła, ale sam Maciej zareagował na pretensje byłej małżonki ze stoickim spokojem. Na razie nie jest jasne, czego konkretnie mogły dotyczyć słowa Pauliny.
Jak opuszczali salę, to atmosfera była dość napięta. Paulina gdzieś poszła, a Maciek jest z prawnikami, rozmawiają, przeglądają coś w telefonach. On pozostał raczej niewzruszony - dowiadujemy się.