Doda odnosi się do oskarżeń fanki o złe potraktowanie. "Cieszę się, że nie robię z takimi ludźmi zdjęć". O co poszło?
Zofia Strulak opowiedziała na TikToku o tym, jak miała ją potraktować jedna z polskich celebrytek. Internauci domyślili się, że chodzi jej o Dodę. Piosenkarka poniekąd zareagowała na słowa tiktokerki na swoim livie.
Zofia Strulak, działająca na TikToku jako Strulax, miała okazję uczestniczyć w koncercie Katy Perry w Krakowie. Influencerka nie przepada za polskim show-biznesem, ale, jak mówiła, lubiła dotychczas jedną celebrytkę, którą uważała za ikonę. Zofia przez długi czas sądziła nawet, że "na pewno nie jest taka, jak o niej mówią", tłumacząc sobie, że jest "diwą". Tiktokerka przeżyła jednak mocne rozczarowanie, gdy przypadkiem spotkała się ze wspomnianą gwiazdą. Przebieg całego zajścia przedstawiła w nagraniu na TikToku.
Strulax miała jechać windą, do której wsiadła ponoć gwiazda ze swoimi znajomymi. Dziewczyna zdobyła się na odwagę, by poprosić ją o zdjęcie. Gwiazda miała odpowiedzieć sarkastycznym "nie". Zofia przyznała, że zrobiło jej się wówczas przykro. Celebrytka, która jest bohaterką tej historii, miała również skrytykować sam występ Katy Perry.
Mimo że wokół tej osoby jest dużo kontrowersji, było i będzie, bo jest to na pewno celebrytka z charakterem, to ja zawsze w jakiś sposób jej broniłam do tego czasu. Zrobiło mi się przykro, było mi dziwne, obok stała moja mama. Nie mam totalnie problemu z tym, jak mi ktoś odmówi zdjęcia. Też zdarza mi się, że jestem w sytuacji, kiedy ktoś mnie prosi o zdjęcie. Ale czy tak ciężko jest powiedzieć, tak jak my zazwyczaj mówimy, że: "Kurczę, przepraszam cię bardzo, ale jesteśmy tutaj prywatnie i nie robimy"? (...) Zaczęła się rozmowa o tym, że "występ fajny, show fajny, ale wokalnie - no to masakra" - opowiadała tiktokerka.
Katarzyna Niezgoda i Paweł Markiewicz w "parometrze" Pudelka VIP!
Doda odniosła się (?) do słów tiktokerki
Internauci w komentarzach pod nagraniem zaczęli łączyć kropki i wyszło im, że Strulax mówiła o Dodzie. Niektórzy z nich wspomnieli, że piosenkarka wielokrotnie podkreślała swój negatywny stosunek do fotek z fanami podczas prywatnych wyjść.
Teraz się zastanawiam o kim mowa, pewnie Doda; Ile razy Doda ma mówić, że jej czas wolny, prywatny jest JEJ!; Jeżeli mowa o Dodzie, to od lat powtarza, że nie robi sobie zdjęć. Więc odpowiedziała z manierą, bo pewnie nie jesteś pierwszą, tylko tysięczną osobą, która ją o to prosi; Doda 100%; Obstawiam, że to może być Doda; Kocham, że nie powiedziałaś o kogo chodzi, ale i tak każdy wie, o kim mówiłaś - czytamy pod klipem.
Zobacz także: Wściekła Doda ZRUGAŁA gości eventu, którzy zakłócali jej wywiad: "Ja pie*dolę, człowieku, co ty robisz?!"
Wygląda na to, że słowa tiktokerki dotarły już do artystki. Piosenkarka poniekąd nawiązała do całej historii w trakcie swojego live'a, czego potwierdzeniem wydaje się wypowiedziane przez nią słowo "winda". Doda zdecydowała się ponownie przypomnieć, co sądzi o zdjęciach z fanami w czasie wolnym. Jak zwykle, nie obyło się bez ciętego języka.
(Ktoś, kto pyta o zdjęcie - przyp. red.) osoby publiczne, kiedy mają swój czas prywatny - w kiblu, aptece, windzie - to nie jest żadna fanka, ani żaden fan. Cieszę się, mam ogromną satysfakcję, że nie robię z takimi ludźmi zdjęć. Mam nadzieję, że dostarczę wam kolejnego contentu i będziecie się tam spuszczać na tych tiktokach jeszcze bardziej, bitches - skwitowała.
Ma rację?