Wywiady z napotkanymi na ulicy obcymi ludźmi wiążą się z ryzykiem. Boleśnie przekonała się o tym na własnej skórze amerykańska dziennikarka. Została pobita przed kamerą. W sieci już krąży nagranie z niebezpiecznego zajśćia.
Dziennikarka została pobita podczas wywiadu
Podczas ulicznego wywiadu na temat aborcji w Harlemie, Savannah Craven, amerykańska dziennikarka i aktywistka pro-life, została zaatakowana przez przypadkowo spotkaną kobietę. Rozmówczyni, podnosząc głos, niespodziewanie uderzyła Craven w twarz, co doprowadziło do rozcięcia czoła i krwawiącej rany łuku brwiowego.
Nagranie z incydentu szybko rozprzestrzeniło się w internecie, stając się przedmiotem debaty na temat agresji w dyskusjach o aborcji. Craven, która również jest aktywistką pro-life, została przewieziona do szpitala, gdzie założono jej szwy. Na swoich profilach w mediach społecznościowych opisała zdarzenie, wskazując na agresywne zachowanie zwolenników aborcji.
ZOBACZ TEŻ: Marcin Hakiel został POBITY na ulicy po wizycie w programie TVN 7. "Złożyłem zeznania na komendzie policji"
Henry Antao, mąż i współpracownik Craven, wydał oświadczenie, w którym opisał sytuację jako atak sprowokowany stanowiskiem dziennikarki. Wezwał policję, dostarczając zdjęcia i szczegółowy opis napastniczki. Mimo tych działań, jak dotąd, nie podjęto żadnych kroków prawnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo