"Afryka Express" to nowa odsłona popularnego reality show, wcześniej znanego jako "Azja Express". Tym razem program nagrywany jest w Kenii i Tanzanii, gdzie gwiazdy muszą mierzyć się z trudnymi warunkami, różnicami kulturowymi, barierą językową i ograniczonym budżetem. Wśród uczestników znalazły się znane pary oraz rozpoznawalne rodzeństwa.
Program jeszcze na dobre się na zaczął, a już zdążyło dojść do pierwszych spięć między uczestnikami. W najnowszym odcinku "Afryka Express" Edyta Zając i Michał Mikołajczak stanęli przed wyzwaniem, gdy podczas wyścigu na drodze pojawili się Nikodem Rozbicki i Paweł Kurkowski. Zając zareagowała emocjonalnie, gdy rywale próbowali ich wyprzedzić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
No nie zróbcie nam tego drugi raz! - krzyknęła Edyta, a Michał dodał: - Znowu? Jak będziecie tacy, to zobaczymy.
Choć Edyta początkowo zapowiada, że nie będzie brała udziału w "chamskich gierkach", ostatecznie wraz z partnerem rusza, by prześcignąć rywali.
Nikodem z ironicznym uśmiechem komentuje:
O, chcą się z nami pojedynkować, ale Michał szybko kontruje:
Raz zrobiliście, drugi raz robicie.
Zdziwieni Rozbicki i Kurkowski pytają:
Ale co robiliśmy? - na co Mikołajczak odpowiada:
No co, no wyszliście przed nas.
Nikodem tłumaczy spokojnie:
No, ale łapiemy stopa, na co Michał kończy spięcie krótkim:
No to łapmy!
Misje i wyzwania
Odcinek obfitował w różnorodne zadania. Uczestnicy musieli oddać część swoich rzeczy, by pomóc dzieciom, co dało im przewagę w wyścigu do szkoły w Makuyuni. Tam czekało na nich wyzwanie językowe - nauka nazw zwierząt w suahili.
Kolejnym etapem było Babati, gdzie trzy najszybsze pary mogły liczyć na nocleg u miejscowych rybaków. Pozostali musieli radzić sobie sami. Zadanie z wyławianiem ryb i pływaniem łodziami z zasłoniętymi oczami okazało się nie lada wyzwaniem. Odcinek zakończył się misją artystyczno-przyrodniczą związaną z rysunkami naskalnymi. Uczestnicy musieli dotrzeć do mety w Kondoa, gdzie czekała na nich prowadząca. Z programem pożegnała się pierwsza para.