Przed nami sobotni finał Eurowizji 2025, podczas którego Polskę reprezentuje Justyna Steczkowska z utworem "Gaja". Choć aktywność piosenkarki przed konkursem spotkała się z pozytywnym odzewem fanów, to walka o miejsce na podium wcale nie będzie łatwa. Wskazują na to chociażby notowania bukmacherów.
Zobacz też: Justyna Steczkowska przyciągnęła miliony widzów i to nie tylko w telewizji. Ujawniono wyniki oglądalności
Ekscentryk i dobry znajomy Joosta Kleina. Kim jest Tommy Cash?
Poznaliśmy już wszystkie kraje, których reprezentanci wystąpią w wielkim finale, więc doskonale wiemy, z kim będzie się musiała zmierzyć Justyna. Jednym z faworytów tegorocznego konkursu, który od początku plasuje się w top 10, jest Tommy Cash. Ten występuje w tym roku w barwach Estonii z piosenką "Espresso Macchiato", która od początku generowała wiele komentarzy.
Zobacz także: Psychotest: Sprawdź, jak daleko zaszedłbyś na Eurowizji
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tomas Tammemets, bo tak naprawdę nazywa się estoński raper, zbudował rozpoznawalność w dużej mierze na ekscentrycznym wizerunku i prowokacyjnych utworach. Nie przeszkodziło mu to natomiast wygrać estońskich preselekcji do Eurowizji i to z ogromną przewagą, bo zdobył aż 83 procent głosów. Co ciekawe, w Bazylei na scenie towarzyszy mu Polak, Kajtek Januszkiewicz, który wchodzi w skład TCS - tego samego, które niedawno "aresztowało" Steczkowską.
W przeszłości Cash dał się poznać jako pasjonat mody i pojawiał się na głośnych pokazach przebrany np. za rycerza, Annę Wintour czy nawet... stół z pełną zastawą. Zamiłowanie do osobliwego wizerunku łączy go zresztą z dobrym znajomym, Joostem Kleinem, który w zeszłym roku reprezentował Holandię na Eurowizji z piosenką "Europapa", ale uległ dyskwalifikacji. Ostatnio stworzyli razem utwór "United by Music", który - ze względu na obecność w nim słów "f*ck EBU" - niektórzy próbowali forsować nawet jako podstawę do wykluczenia Casha z konkursu.
Tommy Cash namiesza na Eurowizji? "Połowa mnie kocha, druga nie znosi"
Na tym zresztą nie koniec, bo Tommy nagrał też piosenkę m.in. z Kaariją, sensacją muzycznej rywalizacji z 2023 roku. Ma w dyskografii także numer z Quebonafide i występował przed polską publicznością. Na samym Instagramie zgromadził ponad milion obserwujących, a Eurowizja zapewne tylko pomoże mu poprawić ten wynik.
Sam siebie Tommy opisywał jako "postsowieckiego rapera ze wschodnioeuropejską duszą i skandynawskim CV". Nie są mu obce kontrowersje, co konsekwentnie udowadnia także podczas tegorocznej Eurowizji. Jego piosenka była ostro krytykowana przez włoskich dziennikarzy, z których niektórzy uznają ją za powielającą stereotypy i obraźliwą. On sam twierdzi, że wyśmiewa nie Włochów, lecz właśnie społeczne uprzedzenia. Po co to robi?
Bo to zabawne - mówi krótko, cytowany przez BBC. Fan Eurowizji powiedział mi, że połowa z nich mnie kocha, a druga połowa nie znosi, bo czują, że traktuję ten konkurs jak jeden wielki żart. To nie do końca prawda. Gdyby to wszystko było dla mnie żartem, to nie wkładałbym w to wszystko tyle pracy. Stałbym tylko z tyłu sceny, pił kawę i czekał na światła.
Czy emocje wokół "Espresso Macchiato" dadzą mu zwycięstwo? To wydaje się coraz bardziej wątpliwe, gdyż aktualnie plasuje się na 7. pozycji z 3 procentami szans na wygraną, ale nie takie rzeczy się w tym konkursie zdarzały. Fani Eurowizji zresztą od początku wskazują, że o ile w finale będzie mógł liczyć na ich głosy, to podobną dobrodusznością zapewne nie wykażą się jurorzy. Wszystko przez wokal, który - no cóż - zdaniem niektórych pozostawia nieco do życzenia.