Tegoroczny finał Eurowizji wywołał kontrowersje z wielu powodów. W Polsce jednym z głównych jest niewątpliwie fakt niskich ocen, jakie jury przyznało Justynie Steczkowskiej. Dostaliśmy zaledwie 17 punktów, ale na szczęście "Gaję" doceniła europejska (i nie tylko) publiczność.
Jeszcze w trakcie finału ogromne oburzenie wśród polskich widzów wywołało podsumowanie wszystkich występów eurowizyjnych prezentowane podczas trwania głosowania. Okazało się bowiem, że fragment "Gai" został zmieniony w porównaniu do tego, który był pokazany podczas półfinału.
Eurowizja 2025. Ujawniono, kto zmienił skrót występu Steczkowskiej
W przypadku Justyny widzowie zobaczyli moment, w którym artystka zwisa nad sceną i nie słychać, by śpiewała. Internauci burzyli się, że zrobiono to specjalnie, zauważając, że skróty innych państw są ciekawsze i po prostu więcej się na nich dzieje. Inni natomiast, jak się okazuje słusznie, zwracali uwagę na fakt, że to delegacje są odpowiedzialne za wybór fragmentu, który później wyświetlany jest podczas skrótów. I mieli rację, ponieważ, jak dowiedziała się eska.pl, tzw. recap wybrała sama Steczkowska. W rozmowie z serwisem potwierdziła to polska delegacja eurowizyjna w Bazylei.
Co uważacie?