Hugh Jackman zabrał NOWĄ MIŁOŚĆ na salony. To dla niej po 27 latach porzucił żonę
Hugh Jackman już nie kryje się z uczuciami do nowej ukochanej. Aktor pojawił się z Sutton Foster za kulisami koncertu Richarda Marxa i wyraźnie dopisywał im dobry humor. Tymczasem ujawniono, jak teraz wyglądają jego relacje z eksżoną.
Wieści o tym, że to koniec trwającego aż 27 lat małżeństwa Hugh Jackmana i Deborry-Lee Furness, był dla wielu ogromnym szokiem. Spekulowano, jakoby powodem rozstania pary była jego bliska relacja z Sutton Foster, czyli partnerką z musicalu "The Music Man". Jego (już eks) żona nie kryła żalu.
Hugh Jackman zabrał nową ukochaną na koncert
Publiczne wyznanie Furness, która "łączyła się w bólu z każdym, kto przeżył traumatyczną zdradę", raczej nie było aktorowi na rękę. Mimo tego ich małżeństwo już dobiegło końca i stało się tak niespełna miesiąc po złożeniu dokumentów, więc nikt nikomu problemów w sądzie nie robił. Teraz aktor ma więc sporo czasu na zacieśnianie więzi z nową partnerką.
W tym tygodniu Jackman zabrał Sutton na koncert Richarda Marxa, co odnotowano na zdjęciach. Zakochani mieli nawet okazję wejść za kulisy, gdzie cyknęli sobie fotkę we czwórkę z muzykiem i jego partnerką. Wygląda więc na to, że aktor i jego nowa miłość już nie kryją się z łączącym ich uczuciem.
Hugh Jackman zmagał się z nawrotem poważnej choroby. "To normalne dla Australijczyka w moim wieku"
Jakie są teraz relacje Jackmana z byłą żoną?
Tymczasem portal Radar Online dowiedział się, jak teraz wyglądają relacje Hugh z byłą żoną. Dotąd chyba nie były najlepsze, bo ze słów ekspartnerki aktora wynikało, że ma do niego wiele żalu. Okazuje się, że powoli coraz lepiej się dogadują, a Jackman chce żyć z eks w zgodzie dla dobra dzieci.
Minęły dwa lata od czasu separacji i najwyższy czas, żeby odstawić nienawiść i złość na bok
Para ponoć spotkała się już kilka razy, aby wszystko omówić i dogadują się coraz lepiej.
Hugh próbował się z pogodzić z Debs już od jakiegoś czasu, ale potrzebowała na to czasu. Ogarnięcie wszystkich spraw formalnych chyba pomogło, bo spotkali się nawet kilka razy w Nowym Jorku, żeby wszystko przedyskutować i jest o niebo lepiej. To dobra wiadomość szczególnie dla ich dzieci.
Miło się skończyło?