Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|

Influencerka Nadia Długosz zachęca do wspierania zbiórki na rzecz Ukrainy, oferując w zamian ZDJĘCIA SWOICH STÓP

Podziel się:

Nadia Długosz wpadła na dość oryginalny pomysł pomocy obywatelom Ukrainy. Influencerka niegdyś znana z kanału BEKSY w zamian za wpłaty na wskazaną zbiórkę zaoferowała fanom zdjęcia swoich stóp. "Minimum 100 złotych na Ukrainę i dopiero stopy się budzą do działania" - napisała.

Influencerka Nadia Długosz zachęca do wspierania zbiórki na rzecz Ukrainy, oferując w zamian ZDJĘCIA SWOICH STÓP
Nadia Długosz zachęca do wpłat na rzecz Ukrainy, oferując w zamian zdjęcia swoich stóp (Instagram)

Trwająca już od dwunastu dni wojna w Ukrainie zmobilizowała wielu Polaków do pomocy sąsiadom zza wschodniej granicy. Ukraińców aktywnie wspierają także przedstawiciele rodzimego show biznesu, którzy chętnie angażują się w zbiórki funduszy i niezbędnych artykułów, a nawet udostępniają uchodźcom swoje mieszkania.

Na wyjątkowo oryginalną formę pomocy zdecydowała się Nadia Długosz, niegdyś znana z kanału BEKSY. Influencerka postanowiła ostatnio zachęcić obserwatorów do wpłacania pieniędzy na zbiórkę, która zasili konto ukraińskiej organizacji niosącej pomoc humanitarną. W zamian za wsparcie akcji zaoferowała fanom zdjęcia... swoich stóp.

Pomysł Nadii spotkał się z całkiem dużym zainteresowaniem. W niedzielę influencerka pochwaliła się nawet w sieci specjalną tabelką, w której odnotowała dokonane przez amatorów zdjęć stóp wpłaty. Okazuje się, że w zamian za fotografię stóp Długosz chętni przelewali na wspomnianą zbiórkę od 50 do nawet ponad 300 złotych. Jak poinformowała we wpisie, dzięki ich entuzjazmowi udało się zebrać kilka tysięcy złotych.

W udostępnionej przez Nadię tabeli znalazło się również kilka dopisków ze specjalnymi wymaganiami odnośnie zamówionych zdjęć. I tak w niektórych wierszach znalazły się takie hasła jak: "rajstopy", "jedna w skarpecie" czy "na brzuchu".

Zobacz także: Pomoc na granicy. Niesamowity gest koła gospodyń wiejskich

Musiałam założyć Excela do zdjęć stóp, zrobiłam okienko na specjalne życzenia i próbuję monitorować wpłaty. Mamy już jakieś 6000 zł dla Ukrainy. Na zielono to szczęśliwcy, którzy już dostali swoje zamówienie - napisała, prezentując w sieci tabelkę.

Długosz nie ukrywała, że ma świadomość, iż jej oryginalna zbiórka prawdopodobnie nie przyciągnie tłumów. Jak jednak podkreśliła, liczba chętnych do wpłat wciąż rośnie.

Może moja zbiórka dla Ukrainy nie jest rekordowa, ale na pewno jest najbardziej abstrakcyjna na świecie i wciąż są chętni do dalszych wpłat i kolejnych zamówień! Do dziesięciu tysięcy leciutko dobijemy - zapowiedziała.

Influencerka opublikowała także na InstaStories dokładną instrukcję dla wszystkich tych, którzy chcą wesprzeć zbiórkę na rzecz Ukrainy i przy okazji otrzymać od niej osobliwy prezent.

Wpłacajcie na zbiórkę pomagam.pl na Ukrainę, robicie screen z potwierdzeniem wpłaty, zostawiacie komentarz taki, jak tu kolega z nickiem jakiegoś fakekonta swojego, żebym wiedziała, że to na pewno Wy. Wysyłacie mi te screeny i dostajecie ekskluzywne zdjęcie stóp - napisała.

Przy okazji Nadia podkreśliła, że zdjęcia jej stóp otrzymają jedynie osoby, które wpłacą na zbiórkę na rzecz Ukrainy co najmniej 100 złotych.

Minimum 100 złotych, bo teraz dostaję potwierdzenia przelewów za 3 złote. Pisałam w poprzednich Stories, ale jeśli ktoś nie widział - minimum 100 złotych na Ukrainę i dopiero stopy się budzą do działania - poinformowała.

Choć inicjatywa Nadii Długosz dla wielu może wydawać się nieco absurdalna, ostatecznie przyniosła jednak zamierzone efekty. W niedzielę influencerka z dumą ogłosiła, że dzięki jej stopom udało się zebrać ponad 7000 złotych.

Zebrałyśmy już ponad 700 złotych - napisała, publikując uśmiechnięte zdjęcie.

Zobaczcie, jak Nadia Długosz reklamuje w sieci oryginalną inicjatywę. Kreatywność godna podziwu?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl